Weekend z dystrybucją: Antergos 2015.4

Nie ustają poszukiwania i próby zaprezentowania szerokiemu gronu użytkowników zalet Arch Linuksa. Nie jest bowiem tajemnicą, że zadeklarowany minimalizm Archa oraz przewrotna forma łatwego dostosowania systemu pod nasz potrzeby powodują, że niewiele osób jest w stanie ogarnąć tekstową instalację i konfigurację tego systemu. To poletko starają się zagospodarować różne dystrybucje, które wtłaczają nieokiełznany temperament Arch Linuksa w nieco przystępniejszą dla ogółu formę. Jednym z przedstawicieli takich dystrybucji jest Antergos 2015.04.

Geneza

Antergos rozpoczął swoją przygodę z użytkownikami w 2012 roku pod nazwą Cinnarch. Jak łatwo można się domyślić, była to dystrybucja zbudowana z wykorzystaniem środowiska Cinnamon i rzeczonego Arch Linuksa. W połowie 2013 roku nastąpiła zmiana nazwy, która była zsynchronizowana ze zmianą koncepcji środowiska oferowanego użytkownikom. Antergos bowiem dał możliwość wyboru podczas instalacji środowiska GNOME, KDE, Xfce, MATE, Cinnamon, Openbox. Poza tym, zasada pozostała niezmienna – wydanie ciągłe bazujące na repozytoriach Arch Linuksa (w też AUR).

Programy

Antegros 2015.4

Ponieważ Antergos to wydanie ciągłe, zestaw oprogramowania jest pierwszej świeżości. W przypadku instalowania środowiska GNOME otrzymujemy:

  • Kernel: 4.0.1
  • Internet: przeglądarka Firefox 37.0.2, komunikator Pidgin 2.10, Transmission 2.84
  • Biuro: Evince 3.16
  • Dźwięk i wideo: Totem 3.16
  • Grafika: Eye of GNOME 3.16
  • Panel: GNOME 3.16
  • Menadżer okien: GNOME 3.16
  • Menadżer plików: Nautilus 3.16

Cóż – szału nie ma. Choć system po instalacji zajmuje jedynie 4.2 GB na naszym dysku, to jednak brakuje mu kilku programów które dopełniłyby z marszu pełnosprawne wartości środowiska. Brak LibreOffice (lub innego zestawu biurowego), klienta poczty, nieuruchamiający się program odtwarzający muzykę, itp. Tę skromność można poniekąd tłumaczyć charakterem nowego menu GNOME 3.16, które unika kategoryzacji i wyświetla zainstalowane programy wrzucone „do jednego wora”. Jednak większość użytkowników pierwsze kroki skieruje do menadżera pakietów, by doinstalować od razu co potrzeba. A w roli menadżera pakietów występuje specyficzny PacmanXG. Całości dopełnia Gnome Tweak Tool, które pozwala na opanowanie niuansów środowisk GNOME.

Wygląd i obsługa

Menu wyboru systemu oraz sam start systemu pozostawiono w siermiężnej stylistyce wiecznie rozkopanego placu budowy. Użytkownik jest raczony trybem tekstowym i z pewnością nie umila to całościowych doznań. Potem jest już lepiej, gdyż domyślnie GNOME 3.16 zostało w Antergosie upiększone stylem Numix i takimiż ikonami. Obsługa systemu to kwestia zainstalowanego środowiska – wersję z GNOME obsługuje się na tyle sprawnie i przyjemnie, na ile pozwala GNOME 3.16. Jednak w temacie obsługi warto cofnąć się nieco wstecz i powrócić do instalatora Cnchi który w tej dystrybucji ma zapewnić przyjemne instalowanie systemu. A to niestety ten element wprowadził najwięcej zamieszania, przynajmniej w moim przypadku. Na początku, pomimo połączenia z internetem, zdecydowanie deklarował brak takie połączenia i niemożność instalacji systemu. Pomogło ręczne poprawienie jednego z jego elementów (instalatora), który „pingował” adres IP nieodpowiadający na pinga (stąd brak internetu). Następnie, czy to przez nieuwagę, czy też nie było innej opcji, instalator pobrał z sieci aktualizację – co przyczyniło się do różnych późniejszych przygód (brak pakietu lightdm-gtk-greeter). A na koniec wszystkiego z sobie tylko wiadomych względów nie zapisał poprawnie sektora startowego, co uniemożliwiło start systemu. Jak na jeden instalator i oficjalny obraz ISO to dużo tych wpadek.

Wydajność

Start systemu zajmuje około 20 sekund, natomiast początkowy rozmiar zajętej pamięci RAM to około 410MB. Oczywiście to wszystko w środowisku GNOME, lżejsze MATE lub Xfce z pewnością zdecydowanie lepiej gospodarują zasobami. Samemu działaniu systemu ciężko coś zarzucić. GNOME 3.16 działa jak należy, bez zacięć i większych problemów, a sam Antegros nie stwarza nam jakichś wydumanych problemów.

Mowa końcowa

Antegros to specyficzna kompilacja zalet Arch Linuksa. Z pewnością może w nim pociągać świeżość pakietów, z drugiej strony sam z siebie Antegros nie oferuje niczego ponad miarę (ok, mamy instalator Cnchi – ale w obecnej formie ciężko mu będzie zaskarbić sympatię użytkowników). Sama zmiana domyślnych tematów i instalacja paru rozszerzeń w GNOME to może być za mało, aby stać się przełomem.

Maszyna testowa:
CPU: Intel Core i7 Q 720 1.60GHz
GPU: Mobility Radeon HD 4670
Pamięć: 4GB
HDD: 500GB, 7200rpm, udma6
WiFi: Broadcom BCM43224 802.11a/b/g/n