Potęga błahostek w Linux Mint 17.1
Podczas gdy społeczność Ubuntu czeka kolejne „nudne” wydanie 14.10, o tyle użytkownicy Minta 17 nie mogą narzekać. Wiele osób zastanawiało się, czy i na ile sprawdzi się nowy model aktualizacji w Mincie i czy życie od wydania LTS do wydania LTS ma rację bytu. A tymczasem zamiast marnować siły i zasoby ludzkie na przygotowanie kolejnego Minta będącego odpowiednikiem Ubuntu 14.10, deweloperzy zasypują nas nowinkami, jakie w tym czasie wprowadzają w środowisku Cinnamon i miętowych narzędziach. Tym razem garść nowości o nadchodzących zmianach jakie w aktualizacji Mint 17.1 dotkną Mint Display Manager (czyli menadżer logowania).
A zmiany wyglądają jak na załączonym obok zrzucie ekranu i dotyczą głównie narzędzia MDM Setup. Zmienia się szata graficzna tego konfiguratora, enigmatyczne dla społeczności „witacze” zastąpią po prostu tematy graficzne (HTML/GTK/GDM). Pojawi się również przycisk, który pozwoli na bezpośrednie podejrzenie zmian jakie poczyniliśmy w konfiguracji ekranu logowania.
Choć lista zmian może wyglądać ubogo to nie umniejsza ona faktu, że Linux Mint 17 nadrabia lekcję stylistyczno – użyteczną i ujednolica swoje dystrybucyjne narzędzia. Ostatnie zmiany powodują, że nabierają one spójniejszego wyglądu, podobnej koncepcji obsługi, a wszystko to pozwala z zainteresowaniem spoglądać w stronę nadchodzącej aktualizacji Linux Mint 17.1. Do kompletu można by sobie zażyczyć jeszcze bardziej wysublimowanego tematu graficznego dla tej dystrybucji oraz rozwiązania nudnej już kwestii zepsutego Plymoutha po zmianie sterowników na zamknięte.