Serce by chciało, czyli elementary OS 5.1 Hera

Od wydania elementary OS 5.1 Hera minęło już kilka dni. Co to zatem za news? Ano taki, że eOS stał się kilka lat temu zjawiskiem na miarę objawienia na scenie linuksowej. Tak jak jego pierwsze prorocze wersje nie były czymś, obok czego można było przejść obojętnie, tak eOS 5.1 nie jest prostą aktualizacją, którą można ocenić na podstawie kilku recenzji. To trzeba przeżyć samemu.

eOS i ekran logowania
Jak wszyscy wiemy, elementary OS 5.1 Hera to kolejne wydanie naprawcze dla serii 5.xx tego obnoszącego się z estetyką wizualną projektu. Wróć. Pierwsze. Pierwsze wydanie naprawcze, które jest naprawcze tylko z nazwy. Autorzy bowiem fundują nam kilka nowości, które ze spokojem mogłyby stać się wyznacznikiem nowy trendów. Jednak – i nie bójmy się tego określenia – eOS jest klasą sam dla siebie. Zmiany docenią raczej tylko osoby na stałe związane z tym systemem.

Być może nikt tego głośno nie mówi, ale eOS niejawnie przyjął koncepcję wydań jaką zaprezentował Linux Mint. Oznacza to, że eOS 5.1 tkwi korzeniami w Ubuntu 18.04 LTS. Podobnie jak wersja 5.0. Co to oznacza dla przeciętnego użytkownika? Z pewnością doskonałą i stabilną bazę oprogramowania, czy też kernela dopieszczonego patchami i innymi poprawkami. A całość wspomożona repozytoriami projektu. Takie podejście ma swoje plusy, chociaż nie zawsze i nie każdy je dostrzeże.

Ale wracając do elementary OS 5.1. Jak zawsze, wydanie jest sponsorowane przez nazwę kodową – w tym przypadku Hera. Jeżeli ktoś się zastanawia dlaczego akurat Hera, to odsyłam do etymologii nazewnictwa:

We always name our releases after mythological beings and deities, and Hera is no different. The Greek equivalent of Juno, Hera is considered the queen of the Greek gods and represents women, marriage, family, and childbirth.

… i wszystko jasne. Ale nie to jest najważniejsze. Główne role w tym przedstawieniu grają bowiem zmiany, których jest nad wyraz sporo, jak również usprawnienia funkcjonalności, którym możemy tylko przyklasnąć. Deweloperzy jak zawsze wykonali kawał doskonałej roboty. No bo jak inaczej można skwitować takie niuanse jak…

Wprowadzenie do systemu

Ekran logowania

Niby nic wielkiego, ale gdyby przeprowadzić ankietę, to ludzi w większości kupują oczami. I stąd też decyzja, by ekran logowania uczynić ładniejszym, wyraźniejszym i efektowniejszym. Czy to się udało? Z pewnością ekran logowania eOS wyróżnia się na tle innych ekranów logowania. I o dziwo, jest w tej „ładności” element skuteczności. Łatwiej zrozumieć i dotrzeć do tego, co się dzieje lub ma się wydarzyć. Zmiana zdecydowanie na plus.

Witaj w eOS

… czyli aplikacja której zadaniem jest wprowadzenie użytkownika w tajniki koncepcji eOS. Zaawansowani użytkownicy zapewne żachną się na taką funkcję, ale w realiach eOS to nie są to tylko gołosłowne hasła marketingowe. Tutaj jesteśmy w stanie zareagować o wiele bardziej zdecydowanie. Nie tylko poczytamy o niuansach eOSa ale i wybierzemy repozytoria które nas interesują, programy i wygląd systemu. Bo bardzo pomaga i jest intuicyjne jak… jak 1, 2, 3.

AppCenter

Menedżer oprogramowania? Co tu można zmienić? Ano można. W przypadku eOS jest to inicjatywa mająca przynieść konkretne rozwiązania finansowe twórcom oprogramowania. Dlatego, oprócz standardów z repozytorium, zainstalujemy również kilkanaście ciekawych programów, których autorzy zostali skuszeni łatwością publikacji. Dzięki temu, zwykłe odbiorca może zainstalować co chce, a przy okazji wesprzeć twórców niezależnych projektów. Tematem na odrębną dyskusję jest to, na ile taka inicjatywa ożywi rynek Open Source. Niemniej, lepiej aby możliwość spieniężenia projektów była dostępna. Do tego, AppCenter radzi sobie z paczkami Flatpak.

Ustawienia, domyślne programy i cała reszta

Powyższe to zaledwie preludium do tego, co zobaczymy w 5.1. Najnowsze programy to jedno, ale zmiany w odtwarzaczu wideo, przeglądarce grafiki, obsłudze kamer i na koniec w menedżerze plików. Szczególną radością napawa ujednolicona współpraca z chmurami i innymi.

Jeżeli powyższe brzmi jak urwany w połowie finał epokowego dokonania, to zalecam zapoznanie się z całością. Drobnych aktualizacji, poprawek jest całe mnóstwo. Na dodatek, to jest naturalna droga rozwoju dla miłośników formuły eOS.

Ci, którzy używają, wiedzą już od paru chwil o aktualizacji. Ci, którzy chcą spróbować, obrazy ISO znajdą pod tym adresem. Kup? Owszem, można. Ale można też wprowadzić 0 i przetestować.