Flowblade 1.16
Dobra passa edytora wideo Flowblade trwa nadal. Chociaż niniejsze wydanie 1.16 jest pierwszym tego roku, to jednak autorom udaje się utrzymać zdrowy sześciomiesięczny rytm pomiędzy kolejnymi paczkami. A zmiany są widoczne nawet gołym okiem.
Tym razem zobaczymy zupełnie nowe zachowanie kursora na osi czasu. W zależności od wybranej akcji i narzędzia będzie on dynamicznie przybierał odpowiednie i sugestywne kształty podpowiadające możliwości użycia. Zmianie uległy również domyślne kształty kursora w zależności od przeprowadzanego działania. Gdyby jednak komuś to nie odpowiadało, to może wyłączyć tę funkcję w ustawieniach.
Więcej inteligencji będzie wykazywał od tej pory Kompozytor, który żywiołowo będzie śledził zmiany poczynione na źródłowych klipach. Będziemy mogli też wymusić możliwość edycji klipu nawet jeżeli będzie on pod ochroną automatyki. Z możliwością wyłączenia takiego trybu.
Odświeżane będą również klipy i przejścia które są wykorzystane do efektów specjalnych, a zostały na nich poczynione jakieś zmiany – np. dodano nowy filtr graficzny.
Użytkownicy mogą również samodzielnie dodawać własne znaczniki do wybranych klipów (poprzednio – tylko na osi czasu).
Poprawek doczekały się również niektóre filtry, niektóre elementy GUI, itp. Na przykład – Luma Wipe działa w obydwu kierunkach, Timewarp potrafi obsłużyć ścieżkę audio i ją spowolnić/przyśpieszyć. Do tego dodać należy zwyczajowo poprawione błędy.
Nie zmienił się za to sposób instalacji programu. Najwygodniej jest pobrać paczkę z repozytorium Githuba – dostępna jest paczka deb. Bez większych komplikacji zainstalujemy ją w Ubuntu 16.04/17.10/18.04, Mincie 18.xx/19.xx i pochodnych.
Użytkownicy Arch Linuksa i Manjaro mogą skorzystać z repozytorium AUR:
yaourt -S flowblade