Ubuntu… 16.04.4 LTS na razie
Oczy całego świata zwrócone są już w stronę nadchodzącego wydania Ubuntu 18.04 LTS, które przejmie pałeczkę po swoim poprzedniku 16.04 LTS. Jednak wraz z kwietniem bieżącego roku Ubuntu 16.04 nie stanie się jedynie zapiskiem na kartach historii. U wielu osób nadal pozostanie podstawowym systemem z aktualizacjami jeszcze przez co najmniej 3 lata. Czego dowodem jest Ubuntu 16.04.4 LTS.
Tytułowe wydanie opóźniło się nieco przez tę całą hecę z Meltdown/Spectre. Jednak w końcu doczekaliśmy się aktualizacji kernela (4.13) i sterowników graficznych (Mesa 17.2.2) tak, aby 16.04 wyglądało przyzwoicie w obliczu obecnych standardów. Cały proces „odświeżania” 16.04 LTS jest automatyczny. Wszystko co musimy zrobić, to zdać się na Menedżera Aktualizacji, który pobierze stosowne poprawki dla naszego systemu. A ich liczba (poprawek) jest niebagatelna, bowiem oprócz wspomnianego aktualizacji sterowników zobaczymy mnóstwo większych i mniejszych poprawek w przeróżnych pakietach.
Jednak aby cieszyć się w pełni z obsługi nowszych urządzeń należy zainstalować (jeżeli tego nie zrobiliśmy wcześniej) kernel HWE (Hardware Enablement) (w miejsce domyślnego GA, który pozostanie takim w wydaniu serwerowym). To właśnie nowszy kernel będzie źródłem najciekawszych optymalizacji i obsługi współczesnego sprzętu.
Oczywiście obydwie oferty kernelowe (4.4.xx i 4.13.xx) są stosownie przygotowane pod kątem wspomnianej katastrofy jaką zgotowały obecnej cywilizacji podatności Meltdown i Spectre. Nowszy kernel nie jest niczym magicznym – to po prostu wersja znana z Ubuntu 17.10.
Aktualizacja jak już wspomniałem jest automatyczna (poza wyborem kernela), podobnie jak fakt, że poprawki są adekwatne również dla wszystkich innych odmian Ubuntu (Xubuntu, Kubuntu, itp.). Odnowieniu uległ również domyślny obraz instalacyjny. Od teraz będzie zawierał wszystkie poprawki i zmiany zebrane podczas transformacji z Ubuntu 16.04.3 do Ubuntu 16.04.4.