Serena się spóźni – Mint 18.1 pod koniec roku

Z podanych przez Clementa Lefebvre informacji wynika, że naMinta 18.1 poczekamy do końca roku. Nazwa „kodowa” tego wydania zgodnie z przyjętą konwencją będzie pod patronatem imienia Serena, a planowane zmiany z pewnością są warte oczekiwań.

Cinnamon 3.2 i pionowe panele
Mint 18.1 Serena będzie aktualizacją do obecnego wydania 18 a cały urok ma polegać na tym, że sam proces (aktualizacji) ma być zupełnie niestresujący i automatyczny. Zgodnie z tradycją, trzonem wydania pozostaje nadal Ubuntu LTS (w przypadku serii 18.x – 16.04), a użytkownicy dostaną do rąk nowe rozwiązania opracowane przez ekipę pracującą nad Mintem i związanymi z nim autorskimi projektami. Możemy zatem spodziewać się nowej wersji środowiska Cinnamon 3.2, która to rozwieje nudę bijącą z naszych monitorów. Spodziewać się możemy wsparcia dla pionowych paneli, czujników obrotu w monitorach (czyli zmiana orientacji ekranu spowoduje dostosowanie się pulpitu) i współpracę z Bumblebee. Do tego dojdzie dźwięk w powiadomieniach systemowych, napisany od nowa screensaver i ulepszony aplet zegara. Z pewnością uaktualnienia doczekają się też X-Apps.

Co jednak istotniejsze, Mint postara się załatać kolejną wyrwę jaka powstała pomiędzy różnymi dystrybucjami Linuksa – w wersji 18.1 możemy się spodziewać wbudowanej i aktywowanej obsługi paczek Snap i Flatpak. Czyli inni wprowadzają nowe (swoje) standardy a Mint godzi wszystkich.

Dystrybucja – czy może cała seria 18 – będzie wspierana do 2021 roku.