Keegan lubi twoje zdjęcia

Każdy lub prawie każdy fotograf uwielbia, gdy ktoś inny komplementuje jego fotograficzne osiągnięcia. A co powiecie na to, że Keegan polubi każde wasze zdjęcie i na dodatek postara się wyrazić swoje konstruktywne uwagi na jego temat? Tak, brzmi to jak najlepszy przyjaciel do dyskusji o fotografii. Niestety – Keegan jest jedynie sztuczną inteligencją (lub jeśli ktoś woli – algorytmem), która za pośrednictwem interfejsu na stronie WWW oceni wasze kadry.

Keegan lubi moje widoczki
Keegan jest sztuczną inteligencją stworzoną przez startup Regaind, specjalizujący się w automatycznej analizie obrazów. Pomysł stworzenia trenera dla fotografów (lub osób poszukujących opinii na temat swoich zdjęć) został wsparty przez profesjonalnych fotografów, którzy „nauczyli” algorytm zasad kompozycji. Keegan bierze pod uwagę jakość kadru, ułożenie obiektów (rozpoznaje przy tym twarze, zwierzęta lub naturę nieożywioną), mocne punkty zdjęcia, głębię pola ostrości, kolorystykę, tonację i wszystko to, ma wywołać efekt „wow” u oglądających.

Ktoś mógłby wysunąć teorię, że to Keegan to doskonała pułapka gromadząca prace niczego nie podejrzewających fotografów. Jednak jak czytam w „About”, Keegan bez naszego zezwolenia nie udostępni nigdzie i nikomu (Facebook, Twitter) naszych prac a my w każdej chwili będziemy mogli fizycznie wykasować zdjęcia z naszego portfolio. Zdjęcia którymi podzielimy się z Keeganem mogą bowiem posłużyć do stworzenia naszego profilu i naszej ogólnej oceny, jak też będą przydatne dla samego algorytmu – by nauczył się czegoś więcej.

10/10 za kępkę zielska?
Oceny udzielane są w skali od 1 do 10, gdzie 5 jest przyznawana za przyzwoitą fotografią, 7 za bardzo dobry kadr i od 9 wzwyż za wyjątkowe zdjęcie. Oczywiście każda ocena jest okraszona komentarzem, który bardziej opisowo pozwala się nam zorientować, co takiego jest w porządku lub nie na naszym zdjęciu.

Ot, ciekawa ciekawostka.