Evelyne Schulz: GIMP nie różni się od innych programów
Na wstępie, parafrazując tekst znanej pieśni można by zapytać – „Kim do diaska jest Evelyne?!”. Evelyne Schulz jest duńską artystką wykorzystującą do tworzenia swoich obrazów edytor graficzny GIMP. Ponieważ GIMP jest ostatnio źródłem niewybrednych komentarzy, ostracyzmu społecznego i zasadniczo nie pokrzepia tempem swojego rozwoju, można by zapytać Evelyne – dlaczego GIMP? Odpowiedź jest tak oczywista, jak fakt istnienia milionów użytkowników wiodącego systemu. Po prostu pierwszy komputer artystki działał pod kontrolą Linuksa, był na nim zainstalowany GIMP i to na nim Evelyne się wychowała, rozwinęła skrzydła i teraz malowanie w branżowym standardzie Photoshopie wydaje się jej… dziwne.
Jej historia to też potwierdzenie ludowego „czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”. GIMP nie ma ostatnio dobrej prasy, ale nie robi to różnicy osobom, które do niego przywykły, nauczyły się korzystać, poznały niuanse i tajniki stosowania. Dokładnie ten sam mechanizm powoduje, że tysiące osób mających styczność w szkole / pracy z Photoshopem, właśnie bez tego programu nie wyobrażają sobie własnej twórczości. Stereotypy zabiją w nas kreatywność, otwartość umysłu i zdolność adaptacji. Aby tego uniknąć wystarczy nie dać sobie wmówić, że białe jest czarne i vice versa.