Wspomnień czar: Trinity Desktop R14.0.3
O ogromnej i wiążącej sile przyzwyczajeń nie trzeba chyba się rozpisywać. To z powodu przyzwyczajeń dla wielu nie do przeskoczenia jest inny układ ikon na pulpicie / menu, inna kolorystka, sposób instalacji oprogramowania a nawet inna tapeta. Albo można tak pokochać i zżyć się ze środowiskiem graficznym, że każda jego nowsza wersja jest dla nas bluźnierstwem w najczystszej postaci. Tak właśnie stało się z użytkownikami starego [[KDE_3_KDE 3.xx]] – po zmianach i pojawieniu się KDE 4.xx a teraz Plasma 5.xx, kompletnie nie odnaleźli się w tym świecie. Dlatego też powołali do życia projekt Trinity Desktop, który jest niczym inny, jak próbą konserwowania i utrzymaniu przy życiu KDE 3.5.
Niestety w całości pojawia się mały zgrzyt, gdyż oprócz typowych bibliotek systemowych świat gna do przodu również z samym [[Qt]] (a na którym bazuje Trinity). Niedawne Qt4, a teraz Qt5 nie znajdą zastosowania w samym środowisku, gdyż deweloperom nie starczyło by życia do przeportowania całości z Qt3 (obecnie TQt) na coś nowszego. Czy to dobrze, czy źle? Trudno jednoznacznie ocenić, ale realna jest przyszłość, w którym TQt będzie się po prostu starzało technologicznie, aż do całkowitego braku współpracy z obecnymi rozwiązaniami.
Jednak póki co możemy cieszyć się doskonałym środowiskiem a’la KDE3, pracującym bez problemów w nowoczesnych dystrybucjach. Budujące jest również wsparcie ze strony twórców – aby zainstalować Trinity Desktop, wystarczy udać się po poradę na tę stronę. Odnajdujemy interesującą nas dystrybucję i podążamy wg opisu. Oczywiście nie zalecam instalowania tego środowiska na produkcyjnej maszynie – najlepiej przetestować to najpierw gdzieś na boku.