Linux na Steamie poniżej 1% lecz nadal rośnie

Najnowsze statystyczne doniesienia ze Steama, cyfrowej platformy dystrybucji gier, mogą stanowić doskonałą pożywkę dla wiecznych malkontentów z wymalowanym na sztandarach hasłem „A nie mówiłem”. Po raz pierwszy w historii od dnia debiutu Steama dla Linuksa, udział użytkowników tego systemu spadł poniżej 1% (0.94%) w ogólnym rozliczeniu aktywnych kont tego sklepu. Taka sytuacja skłania do zbiorowego lamentu i paniki, jednak sprawa przewrotnie i tak wygląda korzystnie w końcowym rozliczeniu dla Linuksa.

O nie, Linux poniżej 1%
Na początek, nieco liczb i obliczeń. Wszyscy pamiętamy okolice początku 2013 roku, kiedy to po debiucie oferty linuksowej na Steamie odsetek użytkowników naszego systemu wyniósł około 1.60% ogółu. Proste wyliczenia dowodzą, że przy 50 mln aktywnych kont (04.2013) dawało to liczbę użytkowników na poziomie 800 tys. Obecnie aktywnych kont na Steamie mamy 125 mln, a 0.94% graczy linuksowych daje nam ich liczebność na poziomie 1 175 tys. Zatem paradoksalnie Linuksa w statystykach ubywa, ale liczba użytkowników rośnie. Biorąc pod uwagę, że nasz system ma nieco inną specyfikę dystrybucji i wymaga od użytkownika zaangażowania i podjęcia procesu instalacji (gdzie Windows i OS X po prostu są na zakupionym sprzęcie), to około 375 tys. użytkowników podjęło trud instalacji Linuksa i użytkowania go z przeznaczeniem na rozrywkę.

Oczywiście powyższe wyliczenia to żadna propaganda sukcesu. Liczba użytkowników Linuksa na Steamie rośnie, lecz trzeba spojrzeć prawdzie w oczy – o wiele mniej dynamicznie niż użytkowników innych systemów (z 50 mln kont do 125 mln, z czego 1 mln to konta linuksowe). Szukając wyjaśnienia na taką stagnacyjną dynamikę po raz kolejny dochodzimy do konkluzji – brak Linuksa w masowej dystrybucji. Komputery oferowane z preinstalowanym Linuksem to niemal białe kruki wśród zalewu sprzętu na masowym rynku. Jest jednak światełko w tunelu, gdyż statystyki mogą się poprawić po debiucie Steam Machines, sprzedawanych w zestawie ze SteamOS.

Zawirowania w statystykach Steama mogą być spowodowane innymi zdarzeniami. A takim przypadkiem z pewnością jest Windows 10, którego wiele osób testuje, użytkuje i z pewnością wykorzystuje też do gier, co widać po danych (OS X też zaliczył spadek o 0.23% użytkowników). W kwietniu mieliśmy również premierę uwielbianej przez rzesze fanów kolejnej odsłony GTA V, dostępnej tylko w wersji windowsowej. I tak dalej i tak dalej.

Innymi słowy, statystyki to rzecz wyliczona i zmienna, a na gwałtowniejszy wzrost kont linuksowych musimy poczekać do czasu masowej dystrybucji urządzeń ze SteamOS.