Linux Mint w poszukiwaniu własnego Ja

Rozwój dystrybucji Linux Mint od wielu lat raduje serca lubiących nowoczesny tradycjonalizm w ramach środowiska Cinnamon, oraz współpracę deweloperów ze społecznością. Niemniej, lata lecą a od wydania Linux Mint 10 sam styl dystrybucji (temat graficzny i zestaw ikon) zmienił się niewiele lub w ogóle. Nawet osoby nielubiące zmian bębnią już nerwowo palcami po biurku z każdym nowym wydaniem Minta, w oczekiwaniu na jakiś nowy efekt „wow” w wyglądzie ulubionej dystrybucji. Clem Lefebvre i deweloperzy usłyszeli ów zew zmian.

Linux Mint 10 – początek standardu w którym tkwi Mint do dziś
W marcowym zbiorczym zestawieniu tematów okołodystrybucyjnych zawarto wzmiankę o konieczności odświeżenia lub też całkowitej zmianie i wykreowaniu nowego stylu przewodniego Linux Mint. Nie chodzi tutaj jedynie o tematy graficzne dla samego pulpitu. Sprawa jest poważniejsza i stanowi wezwanie do sztalug i aparatów artystów wszelakiego pokroju – grafików, fotografów i deweloperów rozwiązań webowych:

  • konieczne będzie opracowanie i nawiązanie do osiągnięć techniczno-wizualnych ostatnich lat w zakresie strony WWW projektu,
  • dla fotografów wyzwaniem ma być przygotowanie nowych i ciekawych propozycji domyślnych tapet dla dystrybucji,
  • graficy i styliści proszeni są o zrewidowanie wizji i pomysłów na ogólny wygląd dystrybucji, a w szczególności tematów graficznych i ikony. To jednocześnie okazja na konfrontację dwóch nurtów estetyki – tradycyjnej oraz „płaskiej”,
  • Linux Mint 17.1 – Cinnamon wniósł wiele nowego, ale nadal brakuje efektu „wow”
  • rozwiązania webowe na pulpicie – większość komponentów środowiska w Mincie korzysta z technik webowych – HTML (ekran logowania), CSS (Cinnamon i GTK3). Zredefiniowanie własnego charakteru dystrybucji będzie się opierało również na przeprojektowaniu tych elementów.

Można by rzec – nareszcie. Domyślny wygląd Minta nie jest może odpychający, ale trąci już myszką i w wielu aspektach odstaje od wypracowanych standardów nowoczesnej estetyki i oczekiwań społeczności. Dodatkowo, problematyczna nieraz staje się samodzielna zmiana wyglądu, która pociąga za sobą np. spaskudzone okna administracyjne. Twórcy Minta nie popełniają grzechu wielu innych samozwańczych estetów-programistów. Przyznają, że nie są w stanie dostarczyć nowej jakości wyglądu bez materiałów stworzonych przez artystów rekrutujących się ze społeczności.

Warto zwrócić uwagę również na inne poruszone kwestie w dokumencie kwestie. Nowa jakość Minta to nie tylko wypracowanie nowej koncepcji wizualnej, ale i poprawa wielu niuansów które składają się na całościowy odbiór dystrybucji. Trwają prace nad przyśpieszeniem wczytywania się całego środowiska, poprawkach w menadżerze logowania MDM oraz drag&drop w Cinnamonie. Choć Mint 18 wydaje się być odległym majakiem (rok 2016), to już niedługo nasza ulubiona dystrybucja może dostarczyć nam nowych wrażeń.