W drodze do gwiazd z Lxnstack 1.3.1

Astrofotografia to dziedzina wymagająca. Oprócz odpowiedniego sprzętu, znajomości zasad zatrzymywania planet i galaktyk w kadrze, nieodzowne jest też odpowiednie oprogramowanie. Pomimo stosunkowo wąskiej grupy odbiorców, oprogramowania do astrofotografii jest dla Linuksa całkiem sporo. Jednak w większości operujących na tyle fachowymi terminami, że wobec mojego dyletanctwa w tej materii z całej grupy tylko Lxnstack przemówił do mnie zrozumiałymi komunikatami. A przy odrobinie zacięcia, program ten przyda się nawet ‘zwykłym’ użytkownikom.

Lxnstack – w drodze do gwiazd
Zatem, astrofotografia to nie żarty. Teleskopy, dedykowane aparaty i całe mnóstwo poważnie brzmiących terminów. W tym wszystkim jedna rzecz jest wspólna dla tradycyjnych zdjęć i tych astro – nakładanie na siebie kilku kadrów, w celu uzyskania jednego o odpowiedniej jakości. Tak, brzmi to niemal jak opis techniki HDR, lecz w astronomicznych wynaturzeniach używa się tej techniki (czy wręcz jest musem) z nieco innych powodów. Dla początkujących (w tym i dla mnie), obrazowym wytłumaczeniem tego zabiegu niech będzie próba uwiecznienia na typowym zdjęciu np. jakiegoś obiektu w wodzie. W zależności od falowania powierzchni, zdjęcie wyjdzie mniej lub bardziej nieostre, rozmyte, itp. Podobna zasada działa w przypadku przebijania się poza ziemską atmosferę. Gdy używamy ogromnych powiększeń (a tylko ogromne ogniskowe gwarantują zarejestrowanie odległych planet), nasz atmosfera wprowadza elementy dystorsji, rozmycia, itp. Efekt jest chyba oczywisty, jeżeli połączymy powyższe z długim czasem naświetlania (a jak wiemy, planety i reszta są też ruchome). Dlatego jedna z technik astrofotografii polega na wykonywaniu z krótszym czasem naświetlania sporej ilości zdjęć tego samego obiektu. Dzięki temu mamy większe prawdopodobieństwo wystąpienia w serii ostrzejszych zdjęć i eliminujemy defekty długiego czasu naświetlania. Następnie kadry te łączymy w jeden odpowiednim programem – i to cała tajemnica fascynujących zdjęć międzygalaktycznych. Tak oto w prostym przekazie uzmysłowiliśmy sobie przeznaczenie programu Lxnstack.

Lxnstack – nie tylko galaktyki
Jak wspomniałem, program jest stosunkowo prosty w użytkowaniu. Tajemnicą osiągnięcia jakichś wyników, jest wgranie do programu odpowiedniego zestawu zdjęć, wyrównania ich między sobą (ręcznie lub automatycznie), wskazanie wzorcowej czarnej i pustej klatki (darkframe, flatfield) i wybrania odpowiedniego algorytmu do składania naszych zdjęć. Oprócz konwencjonalnych plików tiff, png, jpg, Lxnstack potrafi również odczytać format FITS oraz formatu RAW w skali szarości. Będziemy też mogli rejestrować obraz bezpośrednio za pomocą kamery obsługiwanej przez v4l.

Lxnstack z pewnością przyda się osobom wkraczającym w tematykę astrofotografii. Nie jest może tak ‘naukowy’ jak choćby SAOImage DS9, lecz przyda się na początek do zrozumienia ogólnych zasad tego typu fotografii, jak też i użytkownikom zaawansowanym do szybkiego sklejenia zdjęć w całość.

Program dla Ubuntu 12.04/12.10/13.04, Mint 13/14/15 i pochodnych pobierzemy z mojego repozytorium Highly Explosive:

sudo add-apt-repository ppa:dhor/myway
sudo apt-get update
sudo apt-get install lxnstack