Nie strzelać do pianisty – Ubuntu 12.04
Pojawiające się w sieci sensacyjne doniesienia o nowych wydaniach Alpha nadchodzącego wydania Ubuntu 12.04 rozbudzają wyobraźnię wielu osób. Wyobraźnia podsuwa wizje gruntownych zmian w funkcjonalności Unity, jak też w możliwościach konfiguracyjnych tego interfejsu. Lecz ktoś musi powiedzieć to głośno – zmian nie będzie, lub będą kosmetyczne. Unity będzie wyglądało niemal tak samo jak obecnie, no może poza stylem graficznym i tapetą.
Czego możemy być zatem pewni?
– znika Banshee, Tomboy (a z nim reszta Mono), Gbrainy. Na scenę wkracza ponownie Rhythmbox,
– pojawia się Firefox 9 i Thunderbird 9,
– wszystko będzie napędzane kernelem 3.2.x,
– czas wsparcia wydania LTS zostanie wydłużony do 5 lat
Rzecz jasna to streszczenie i ułamek wszystkich przewidywanych i zaplanowanych zmian – podane dotyczą tego, co odczuje użytkownik podczas pierwszego kontaktu z 12.04. Całą listę można znaleźć pod tym adresem – niemniej najczęściej powtarza się fraza ‘stabilność’, ‘dopracowanie’, ‘integracja’. Ani słowa o rewolucji jak widzicie. Dokładną i ostateczną formę zmian poznamy dopiero po wejściu wydania w fazę Feature/User Interface Freeze (zamrożenie zmian w funkcjonalności i interfejsie).
Żeby zrozumieć zachowawcze podejście do tego wydania należy przypomnieć sobie, że będzie to wydanie LTS – zatem o długoterminowym wsparciu, jak też oczekiwanej przez wielu podwyższonej stabilności i przewidywalności. Dlatego też nikt nie decyduje się na rewolucyjne zmiany a prace dotyczą doszlifowania stabilności programów oraz istniejących funkcji, opcji i zachowań systemu/interfejsu.