Debbie nadciąga, nowe logo na sztandarze, moc zaklęta w pudle – czyli Mint w pigułce
Jak co miesiąc Clement Lefebvre poinformował społeczność o stanie i etapie rozwoju projektu Mint. Jak wiemy, w jego skład nie wchodzi jedynie uznana przez rzesze fanów dystrybucja Linux Mint. To również wydanie LMDE, czy środowisko Cinnamon. Ale również i elementy poboczne.
Tym razem i po raz kolejny mam dobre wieści. Linux Mint 19.3 zostanie wydany końcem roku. Co więcej, podobny los czeka Linux Mint Debian Edition. Jak wiemy, różnią się one bazą – Ubuntu oraz Debian. Co z tego wynika dla przeciętnego użytkownika? Wiadomo.
LMDE jako dystrybucja stabilna zbudowana została na solidnych fundamentach Debian Stable. Nadchodzące wydanie LMDE 4 zostało ochrzczone imieniem Debbie. Nie ustalono jednak ostatecznej daty premiery.
Przeprojektowano również logo, które znakuje dystrybucje jak też i produkty z nimi powiązane. Udało się zredukować jego kształt i formę do efektownego połączenia liter L i M. Pozwala to w przyszłości lepiej modelować jego warianty kolorystyczne, itp.
Co do samej dystrybucji Linux Mint to usunięto różne zgłoszone problemy, jak choćby ten z własnym formatem daty w systemie. Upewniono się bowiem, aby w pełni i dokładnie odzwierciedlała ona nasz wybór i język jaki używany jest na pulpicie.
Narzędzie System Reports stało się w końcu użytecznym dodatkiem. Dowiemy się z niego o nowych wydaniach systemu. Program zaproponuje nam rozwiązanie wykrytych problemów, jak choćby zmiana hasła dla roota, doinstalowanie brakujących pakietów językowych, kodeków itp.
Trwają również rozważania nad pozostałymi komponentami. XAppStatusIcon otrzymało przeprojektowane API, które ułatwi wykorzystanie. Jak również integrację w Cinnamonie, MATE i Xfce. Xplayer dotarł z kolei do ślepego zaułka swojego rozwoju. Napędzający go GStreamer wypada dość blado w porównaniu do MPV. Xplayer musi się zmienić lub zostanie zastąpiony innym, nowocześniejszym rozwiązaniem.
I tak to wygląda w pigułce.