A jednak się toczy – CentOS Stream
Wszystko wskazuje na to, że to nie właśnie wydany CentOS 8 zawładnie nagłówkami gazet. Niezależnie od tego, jak bardzo na naszą wyobraźnię działa baza pakietów z Fedory 28, kernel 4.18, GNOME 3.28 i solidna baza RHEL 8, to CentOS Stream kradnie cały show.
Środowiska i deweloperzy związani z Red Hatem pozazdrościli uniwersalności wydań rolling release. Tak w skrócie można opisać powołany do życia twór CentOS Stream. Jednak to jedynie zarys koncepcji jaka stoi za tym pomysłem. I bardzo są w błędzie osoby upatrujące w tym szans na aktualny i wydawany pod auspicjami Red Hata pulpit dla zwykłego zjadacza chleba. Ale po kolei.
CentOS Stream to inicjatywa która ma wypełnić lukę pomiędzy pędzącą naprzód Fedorą a stabilnym wydaniem RHEL/CentOS. Jak już zostało to wspomniane będzie to dystrybucja rolling release (Arch Linux, Gentoo, inne). Głównym celem ma być udostępnienie platformy deweloperom Red Hata i innym osobom pracującym nad przyszłymi stabilnymi wydaniami RHEL. Będzie to platforma nieco mniej awangardowa niż Fedora, ale oferująca stały dostęp do nowości i aktualnych pakietów. A przy okazji przyczyniająca się do bardziej aktywnego i wspólnego rozwoju kwestii, które zostaną zakwalifikowane jako istotne dla przyszłych wydań RHEL. W praktyce może wyjść z tego taki poligon doświadczalny, ale bazujący na tym co oferuje mainstream RHEL/CentOS i ewolucyjnie zmierzający do kolejnego przystanku RHEL (lub wydania LTS jak ktoś woli). Usuwa to odwieczny ból oczekiwania na kolejny wariant dystrybucji a przy okazji aktualizację pakietów (i całej bazy). W CentOS Stream będzie się to wszystko odbywało w locie.
Więcej o CentOS Stream można przeczytać na dedykowanej stronie. Tam też odnajdziemy odnośnik do instalacyjnego obrazu DVD. W przyszłości zaprezentowane zostaną inne warianty obrazów.