3…2…1… Linux – dokładnie dziś tylko 28 lat temu
To właśnie 25 sierpnia 1991 roku Linus Torvalds wrzucił w Usenet (comp.os.minix) wpis: „Robię (wolny) system operacyjny (hobbystycznie, to nie będzie nic wielkiego i tak profesjonalnego jak GNU) dla komputerów 386/486 AT”. Świat nie potraktował tego jako żart i ochoczo przystąpił do prac nad udostępnionym kodem.
W tamtych czasach sam kernel był ciężki do ogarnięcia i uskutecznienia w codziennej pracy. Dlatego ludzie zaczęli tworzyć dystrybucje oferujące przygotowany kernel i zbiór przydatnego oprogramowania. Pierwszą dystrybucją było Softlanding Linux System (SLS), wydane w 1992 roku z kernelem .96p4. Projekt nie przetrwał, ale zainspirował kolejny – Slackware Linux, który od wydania w 1993 roku rozwijany jest do teraz.
Aby wyobrazić sobie skalę postępu, należy uświadomić sobie fakt, że pierwszy Linux wydany w 1991 miał objętość około 1MB (przed skompresowaniem). W 2019 roku kernel 5.2.7 to 103MB skompresowanych danych. 946MB po rozpakowaniu.
Również osławiona wolność Linuksa nie była zawsze taka oczywista. Chociaż od początku pomyślany jako darmowy i wolny system, Linux przez pewien czas nie był wydawany na licencji GNU GPL. Wszystko zmieniło się z wydaniem 0.99 w grudniu 1992 roku, gdy całość została upubliczniona na licencji GPLv2.
Według Distrowatch obecnie istnieje około 850 dystrybucji. Wiele z nich nie dotrwa do końca roku 2019. Takich z dłuższym stażem i aktywnie rozwijanych jest około 260.
Na kilka lat przed Google, w 1998 roku Linux User Groups stworzyło wyszukiwarkę wyspecjalizowaną w poszukiwaniu informacji na temat Linuksa. Linux Search Engine nie dotrwał jednak do naszych czasów.
I wreszcie kontrowersyjny Android, który wprowadził Linuksa do kieszeni niemal każdego obywatela współczesnego świata, został wprowadzony do sprzedaży w 2008 roku (HTC Dream). Co ciekawe, pierwszym telefonem z kernelem Linuksa była Motorola A760 w 2003 roku.
Tak proszę państwa. W życiu jednego pokolenia dokonał się pewien przełom technologiczny. I chociaż wiele osób kompletnie nie skojarzy go z Linuksem, to wystarczy przejrzeć listę firm i korporacji pracujących nad rozwojem Linuksa. Jeżeli to nadal komuś nie przemawia do wyobraźni, to ciekawą lekturą może być repozytoria GIT prowadzone przez sam Microsoft i ich wersje oprogramowania dla Linuksa.
Owszem. Wydawać by się mogło, że wobec powyższego, nie ma nic poza Linuksem. To oczywiście nie jest prawda, gdyż nieszczęsny przykład zastosowań desktopowych pokazuje, że nie wszędzie jest tak łatwo dotrzeć do użytkownika końcowego w oryginalnej formie Linuksa. Ale wszystko przed nami.