Solus 4 w walce o swój kawałek tortu
Kilka dni temu upubliczniono najnowsze wydanie dystrybucji Solus 4. Wygląda na to, że projekt na dobre otrząsnął się po perturbacjach z końca ubiegłego roku. Od teraz będą same sukcesy…
Jeżeli ktoś zastanawia się, co takiego odróżnia tę dystrybucję od setek innych, to w skrócie można to opisać dwoma słowami: system paczek. To właśnie innowacyjne podejście do tematu paczkowania programów dla Solusa ma uczynić ten system czymś lepszym od tego, co do tej pory widzieliśmy. Oczywiście bo bardzo uwłaczające uproszczenie, ale 99 na 100 użytkowników wskazuje właśnie tę cechę jako dominującą.
Zapewne można by się zastanawiać, co takiego oznacza wydanie w przypadku dystrybucji ciągłej (a taką jest Solus). Dotychczasowi użytkownicy nie muszą bowiem instalować tego systemu od nowa, wystarczy im aktualizacja. Ale to dobrze mieć aktualny i w miarę nowoczesny obraz instalacyjny pod ręką.
Solus 4 krystalizował się przez niemal rok. Przez ten czas doczekaliśmy się wielu zmian, jak choćby w autorskim środowisko Budgie 10.5. Licznych usprawnień doczekał się Menedżer oprogramowania, standardowe menu Budgie, kalendarz, liczne aplety (Caffeine, IconTasklist), centrum ustawień Raven. Przepisano od podstaw dodatki odpowiedzialne za regulację dźwięku a w centrum zarządzania Budgie znalazła się specjalna sekcja odpowiedzialna za dostosowanie do naszych podręcznego panelu z ustawieniami systemu (Raven). Wszystko to okraszono zaktualizowanym i poprawionym tematem GTK+3.
Pod maską nad wszystkim czuwa kernel 4.20.16 i Mesa 19.0 (ze wsparciem dla AMD Picasso, AMD Raven2, AMD Vega20, procesorów Intel Coffee Lake i Ice Lake). Całość uzupełnia w miarę aktualne oprogramowanie – Firefox 65.0.1, Thunberbird 60.5.2, LibreOffice 6.2.1.2, VLC 3.0.6, itp.
Oprócz wersji z Budgie dostępne są też remiksy ze środowiskami MATE 1.20, koszernym GNOME. Eksperymentalnie stworzono też obraz z Plasmą 5.15 w roli głównej.
Obrazy iso można pobrać pod tym adresem.