Sąsiad potrafi – ROSA R11
Podczas gdy od czasu do czasu ekscytujemy się nowymi „kapitalistycznymi linuksami”, tuż za miedzą wolne bastiony zwolenników OpenSource toczą nierówną walkę o zdobycie przyczółków. Prawdę mówiąc, nikt nie wie jak to jest naprawdę. Ów sąsiad zza miedzy ma w pogardzie kapitalizmy jakim się zachłysnęliśmy. Co nie wyklucza konsumpcjonizmu. Czy to dobry klimat dla tworzenia niezależnej dystrybucji Linuksa? Firma stojąca za ROSA Linux udowadnia, że czemu nie.
Tak więc po niemal roku (ROSA R10 wydana w grudniu 2017) otrzymaliśmy do rąk nowe wydanie tej zgrabnie poskładanej dystrybucji. Czym się wyróżnia ROSA R11 Fresh? To przede wszystkim aktualizacja w obrębie kernela 4.15, który napędza tę wersję. Ułatwiono instalację systemu na urządzeniach SSD M.2 oraz NVME. W instalatorze dodano wsparcie dla systemu plików FfFS. System poprawnie orientuje się w środowiska wirtualizowanych i stosuje odpowiednie rozwiązania stosu graficznego. Tworzony podczas instalacji initrd jest bardziej uniwersalny i nie tak ściśle związany z naszym sprzętem. Użytkownicy skanerów Epson otrzymali do rąk ułatwienia podczas instalacji sterowników i ogólnej obsługi. Dystrybucja oferuje również Btrfs z kompresją zstd.
Wersja Fresh występuje w czterech podstawowych wersjach. Dla ułatwienia instalacji wydano bowiem obrazy zawierające środowiska KDE 4, Plasma 5, Xfce oraz LXQt.
Wszystkie obrazy znajdziemy pod tym adresem.