Jestem najpiękniejszy – elementary OS 5 Juno

Tworzenie rzeczy pięknych wymaga poświęceń. Posiadanie wizji to jeszcze bardziej doskwierający problem. A takimi wizjonerami z pewnością są twórcy najładniejszej dystrybucji – elementary OS 5 Juno. Ich dzieło nie trzyma się kompletnie szablonu „kolejnej dystrybucji”. Oni sukcesywnie zmierzają w stronę linuksowego ekosystemu dla deweloperów i użytkowników.

elementary OS 5 Juno
Najnowsze wydanie o numerze 5 dobitnie stawia kropkę nad „i”. System został dopieszczony pod wieloma względami, lista usprawnień onieśmiela, a za pomocą natywnego AppCenter będziemy mogli wspierać finansowo twórców nowych programów dla naszego systemu. I to chyba ta funkcja najbardziej przyczyni się do zaistnienia eOS w świadomości twórców jako Linuksa, dla którego pisanie oprogramowania może przynieść wymierne korzyści. To wbrew wszystkiemu co definiuje FLOSS? Cóż, trzymanie krowy na pustyni nie spowoduje, że ta nagle nauczy się przerabiać piasek na mleko.

To pierwsze wydanie eOS które zrywa z tradycją niskiej numeracji. Do tej pory widzieliśmy wersje 0.2, 0.4 i zdawać by się mogło, że to niekończąca się podróż do stabilności. Tymczasem system wiek pacholęci ma już za sobą. Stąd przeskok do numer 5. To również pierwszy eOS bazujący na Ubuntu 18.04 LTS. Jak zatem już wspomniałem, zmieniło się dużo. I to widać już w pierwszym kontakcie z systemem. Jest spójniej, zmyślniej i wydajniej. Ale po kolei.

AppCenter

Tak jak zostało już napisane – to sposób aby użytkownicy mieli programy, za które mogą ewentualnie zapłacić „co łaska”. To sposób na to, aby deweloperzy mogli sobie kupić choćby filiżankę kawy za swoją pracę. Obydwie strony wygrywają. A wszystko za sprawą odpowiednio napisanego menedżera oprogramowania, zaimplementowania sposobów płatności, itp. Za tymi frazesami kryje się naprawdę sporo przemyśleń i pracy kreatywnej. Możemy dokonywać mikropłatności za zbiorcze aktualizacje (wszystkich programów). Możemy skupić się na dotowanie projektów, które nas interesują. Dopracowano okno dialogowe płatności on-line i uodpornione je na awarie.

Niemniej, programy można było lepiej zorganizować w grupy i podgrupy.

Code

Gdzieś wyczytałem, że każdy program zaczyna się od pierwszej linijki kodu. Aby ułatwić deweloperom ten pierwszy krok, twórcy eOS załączyli do swojej dystrybucji zmyślny edytor Code. Zawiera on wszystko to, czego mogliby sobie wymarzyć twórcy indie. Podświetlenia składni to takie standardy, że aż nie ma co o nich wspominać. Kwintesencją tego edytora jest… Ciemny i jasny temat graficzny oraz system wtyczek, które potrafią zdziałać cuda. A na dodatek zintegrowano też współpracę z repozytoriami Git.

Files

Czym byłby system operacyjny bez menedżera plików. Odnowione Pliki w eOS mogą cieszyć z wielu względów. Przede wszystkim wygląd, który zyskał poprawiony wygląd siatki. Ale na tym nie koniec, gdyż nasze oczy ucieszy również nowy schemat kolorystyczny. Jest mniej „niebiesko” a wręcz w ogóle – raczej waniliowo. Poprawiono współpracę z HiDPI, lepiej wygląda również ścieżka do plików – jest sprytniej zaprojektowana. Nie można nie wspomnieć o poprawionej wydajności. Innymi słowy, pomiędzy plikami nawiguje się z klasą.

Music

Program do odtwarzania muzyki nadal robi to do czego został stworzony. Poprawiono jednak jego interfejs, pojawiły się detale na temat albumów, ścieżek, itp.

Photos

System bez programu do obróbki zdjęć? To już nie te czasy. A tutaj otrzymujemy elegancki „czarny” wygląd, przedefiniowane elementy służące manipulacjami zdjęć, itp.

Terminal

Nie uwierzycie, jak atrakcyjnie może wyglądać zwykły terminal tekstowy. A tak właśnie wygląda w nowym eOS. Jest zgrabny, stonowany, do tego pod ręką mamy szybką zmianę kolorystki. Na tym oczywiście nie koniec, bowiem wytrwali znajdą takie smaczki jak „Pokaż w menedżerze plików”, szybką zmianę fontów, itp.

To zaledwie zarys tego, co czeka na nas w elementary OS 5 Juno. Minimaliści odnajdą tutaj odnowioną przeglądarkę Epiphany, innych uradują poprawione (znacznie) ustawienia dźwięku. Pracujący po nocy docenią Tryb Nocny w ustawieniach ekranu. Poprawiono instalator (we współpracy z System76). Wiele innych smaczków czeka na nas w Ustawieniach oraz w innych elementach tego systemu. Ogromnej ilości przeróbek doczekał się pulpit, pojawił się tryb Picture in Picture, przepisano narzędzie do zrzutów ekranu, itp. Cóż innego pozostaje, jak nie pobrać i wypróbować samodzielnie. I nawet można zadeklarować $0 jako opłatę dla twórców.