Xpiks 1.5 i o słowach zaklętych w obrazy
Każdy profesjonalny fotograf wie, że zdjęcie bez odpowiedniego opisu, tytułu i słów kluczowych to tylko pół zdjęcia. O ile można ten temat w miarę zorganizować podczas wywoływania zdjęć, o tyle późniejsze przerzucanie takiego materiału na serwisy pośredniczące w sprzedaży zdjęć aż się prosi o lepszą kontrolę. I w takich to okolicznościach poznajemy Xpiks 1.5.
Xpiks to niesamowicie atrakcyjne narzędzie do opisywania, segregowania i przesyłania zdjęć na zdefiniowane serwisy (serwery). Chociaż brzmi to banalnie, to jednak program zaskakuje sporą dozą automatyki, która zaoszczędzi nam mnóstwo czasu. Dodajmy do tego interesujący i czytelny interfejs, świetną responsywność i wiele ciekawych opcji. Praca z Xpiks to czysta przyjemność.
Jak wygląda praca z tym programem? Po uruchomieniu wystarczy wskazać katalog z obrazami. Xpiks utworzy sobie kolekcję, spróbuje odnaleźć i wykluczyć duplikaty, dołączy predefiniowane opisy. Kolekcja zostanie nam zaprezentowana w formie listy lub siatki. Co dalej? W oczy rzuci się nam przede wszystkim Opis Zdjęcia, Tytuł oraz Słowa Kluczowe. Musimy po prostu wypełnić te dane. I tutaj niespodzianka. Program pozwala automatycznie dopasować słowa kluczowe do naszych kadrów. Wystarczy wybrać źródło (Shutterstock, Fotolia), podać tematykę zdjęcia (np. mountains) i z zasugerowanych obrazów wybrać ten najbardziej pasujący. Gotowe, mamy cały zestaw słów kluczowych, które możemy teraz poprawić, zmodyfikować, itp. Ale na tym nie koniec. Aktywowanie drugiej opcji od lewej umożliwia wykonanie wzorcowego szablonu i zastosowanie go dla dowolnych zdjęć. Pieczołowicie tworzone przez nas zestawy słów kluczowych możemy organizować w słowniki.
Po dwukrotnym kliknięciu na zdjęciu przechodzimy do trybu edycji, ale oczywiście tylko metadanych. W tym trybie możemy też podejrzeć informacje o pliku (rozdzielczość, datę, inne). Po skrupulatnym wypełnieniu opisów pozostaje nam wszystko to zapisać (metadane do pliku) oraz/lub wysłać zdjęcia na jeden ze zdefiniowanych serwerów (FTP). Można posiłkować się również serwerem proxy. Xpiks dopilnuje, abyśmy nie przeoczyli szczegółów uniemożliwiających publikację (zła rozdzielczość, brak metadanych, itp.).
Prawda, że to nic skomplikowanego? Z programem pracuje się bajecznie szybko, słowa kluczowe automagicznie pojawiają się w naszej kolekcji i po chwili kadry są gotowe do publikacji. Co więcej, program jest multiplatformowy. Aby przetestować go pod Linuksem najszybciej i najwygodniej będzie pobrać jego AppImage z Githuba. Wyświetlamy właściwości pobranego pliku, wybieramy opcję „Zezwalaj na uruchamianie”. Gotowe.
A na koniec parę bonusów. Program został przetłumaczony na nasz rodzimy język, obsługuje pliki wideo, obsługuje wektorowe artworki i obsługuje wtyczki.