LibreOffice 5.4.0 i dlaczego warto być na bieżąco
Czy uwierzycie, że od wielkiej schizmy i powołania do życia LibreOffice minęło już siedem lat? Przez ten czas wydarzyło się wiele wersji tego pakietu biurowego, a najnowsze LibreOffice 5.4.0 to ostatnie takie z serii 5.xx. Po raz kolejny też okazuje się, że na biurku warto być na bieżąco z oprogramowaniem.
Ile by nie rozprawiać o LibreOffice, to niewypowiedziane pragnienia pozostają wciąż te same. Większość użytkowników ciągle wypatruje lepszej i pełniejszej zgodności z dokumentami tworzonymi za pomocą Microsoft Office. Taka kompatybilność to nie tylko pobożne życzenia niweczone przez ignorancję deweloperów. Na przeszkodzie stoi bowiem własnościowy charakter formatu .doc i .docx. Dlatego nawet niewielkie poprawki to powód do zadowolenia. W wersji 5.4.0 zajęto się nie tylko ową mityczną zgodnością z pakietem MS Office.
W ogólnym spojrzeniu na całość z pewnością najpierw rzuci się nam w oczy paleta kolorów zorganizowana według modelu RYB. LibreOffice też potrafi renderować PDF o zdecydowanie lepszej jakości i prawidłowo osadza linki do wideo jak i samo wideo. Sprawniejsza obsługa plików zaowocowała zgrabniejszą współpracą z wektorowymi obrazami EMF. Gwoździem wydania jest jednak możliwość podpisywania dokumentów ODF za pomocą kluczy OpenPGP.
Z kolei Writer zdobył umiejętność importowania AutoText z szablonów DOTM. Podczas kopiowania i wklejania wszelakich list zostanie utrzymane formatowanie (wcięcia, itp.). Użytkownik ma też możliwość stworzenia własnego znaku wodnego do znakowania dokumentów. Natomiast w menu kontekstowym pojawiły się nowe opcje edycji sekcji, nagłówków i stylów.
Calc z kolei lepiej obsługuje tabele i wykresy przestawne (korelacja danych). Uproszczeniu uległo zarządzanie komentarzami, a zwierają się w tym dodatkowe opcje do pokazywania, ukrywania i kasowania dopisków. Podczas nakładania formatowania warunkowego komórek możliwa jest zmiana priorytetu reguł. Sprawniej dodamy wiersze lub kolumny do arkusza. A na koniec ustawienia eksportu do formatu CVS zostaną zapamiętane do kolejnego użycia.
Impress może pochwalić się jedynie usprawnionym procesem duplikowania obiektów i zapamiętywaniem na przyszłość parametrów takiego zwielokrotnienia.
Na koniec ważną informacją są liczne zmiany i usprawnienia w pakiecie LibreOffice OnLine. Poprawiono wydajność, lepszą integrację pakietu z urządzeniami mobilnymi a także wprowadzono tryb „tylko do odczytu”.
Dla wielu użytkowników najistotniejszą kwestią będzie jednak jak i skąd można zainstalować najnowszą wersję tego pakietu biurowego. W przypadku użytkowników Ubuntu 16.04/17.04 i Minta 18.xx najlepiej będzie skorzystać z repozytorium Pre-Release:
sudo apt-get remove --purge libreoffice*
sudo add-apt-repository ppa:libreoffice/libreoffice-prereleases
sudo apt-get update
sudo apt-get install libreoffice libreoffice-l10n-pl
W Arch Linuksie i Manjaro możemy skorzystać z głównego repozytorium:
pacman -Suy libreoffice-fresh