Pogoda dla pulpitu – Cumulus QT 3.0.3

Podczas wpatrywania się w bezkresną przestrzeń naszego pulpitu czasem może zaskoczyć nas nieprzemożna chęć „nabałaganienia”. Oczywiście rozrzucanie po tej przestrzeni ikonek jest już passe, teraz mamy epokę gadżetów, apletów i deskletów. Jeżeli przy okazji gadżet na pulpice wyświetla ciekawe informację, to możemy być tylko więcej niż szczęśliwi. I tak można natknąć się w sieci na Culumus QT, który wypełni nam cześć pulpitu informacjami pogodowymi Yahoo! Weather oraz Open Weather Map.

Cumulus 3.0.3
Jeżeli ktoś zastanawia się, co może być ekscytującego w informacjach o tym, co widać za oknem, to proszę pamiętać o ludziach pracujących w pomieszczeniach bez okien lub poszukujących długoterminowej prognozy. W takim przypadku Cumulus QT jest pomocnym znajomym, który na przekór swojemu minimalizmowi pozwala na całkiem sensowną konfigurację i dostosowanie się do naszych wymogów. Program wyświetli nam informacje o aktualnej temperaturze i innych warunkach (deszcz, wiatr, chmury), przepowie pogodę na najbliższe 5 dni, dostosuje się do ustawionych przez nas kolorów, jednostek i innych niuansów. W zasadzie tylko tyle jest nam potrzebne, aczkolwiek Cumulus QT próbuje się również zintegrować z systemem (tacka systemowa), zaoferuje nam dodanie programu do autostartu, zauroczy nas minimalistycznym acz czytelnym interfejsem.

Co ciekawe, choć wiele osób skreśli ten program już na starcie (Electron! Sic! Znowu!), to Cumulus po zainstalowaniu i uruchomieniu zadowoli się skromnymi 50 – 80MB naszej pamięci RAM. Zupełnie przyzwoity wynik jak na wspomniany framework.

Kij ma oczywiście dwa końce. Projekt wydaje się być całkiem przyzwoicie wykonany, jednak to w jaki sposób musimy go instalować wywołać może palpitacje u stałych użytkowników Linuksa. Otóż nie postało (jeszcze) żadne PPA dla tego programu, a autorzy udostępniają na Githubie instalator offline i online. Musimy go pobrać, uruchomić, klikać dalej i dalej i wskazać miejsce gdzie chcemy zainstalować Cumulus QT. Ten krok może nieco frapować, bo gdzie zainstalować program gdy wiemy, że w Linuksie jest to ogarnięte w inny oraz przyzwoity i przewidywalny sposób. No ale po wskazaniu np. ~/Programy po chwili będziemy mogli udać się do menu i odpalić aplikację (program nie wymaga praw roota podczas instalacji).