Coraz więcej Della z Ubuntu

Wszyscy znamy komunał „Gdyby Linux był rozpowszechniany na tak masową skalę jak Windows, jego udział byłby o wiele bardziej zauważalny”. Przez lata dla sporej części klientów sukcesem był zakup sprzętu bez dołączonej przymusowo licencji na niechcianego Windowsa. Jednak od jakiegoś czasu coraz częściej możemy spotkać Linuksa w ofercie sporych producentów. Może nie wszystkie produkowane modele, może nie zawsze w tak atrakcyjnej konfiguracji jak z wiodącym systemem, ale maszyny z zazwyczaj preinstalowanym Ubuntu stały się faktem. Prym wiedzie tutaj Dell – zarówno marketingowo (nagłaśnia nowe modele z Ubuntu), jak też sukcesywnie zwiększa ofertę dostępny z tym systemem.

XPS 13
Dell nie jest oczywiście jedynym widocznym producentem, bo jednak najaktywniej do świadomości świadomych klientów dociera System76 z ich dedykowaną ofertą. Jednak to właśnie Dell dla wielu jest synonimem masowej dystrybucji i mainstreamu. A parę dni temu w ich ofercie pojawiły się „zlinuksowane” modele popularnej serii Precision. Wszystko to zbiegło się w czasie z wydaniem odnowionego modelu Dell XPS 13. Łyżką dziegciu w tym wszystkim jest fakt, że Dell nie próbuję przekonać masowego odbiorcy do tych modeli – pozycjonuje je jako sprzęt do pracy i dla fachowców. Tym samym, błądząc po stronie Della raczej ciężko utrafić w pełną listę oferowanych modeli z linuksowym systemem.

Odświeżona wersja deweloperska XPS 13 z Ubuntu 14.04 LTS na pokładzie jest dostępna w niemal takich samych konfiguracjach jak i dla wiodącego systemu. Różnicą jest karta Wifi (w wersji deweloperskiej Intel WiFi). Podczas konfiguracji zestawu wybrać dowolny procesor – pod warunkiem, że będzie to Intel i7. W komplecie mamy ekran dotykowy o rozdzielczości 3200×1800, do wyboru 8GB/16GB pamięci RAM i dysk 256GB/512GB/1TB SSD. Dell zapowiada również dostępność modeli z procesorem Intel i5, 8GB RAM, 256GB SSD i zwykłym ekranem 1920×1080.

Seria Precision zostawia użytkownikom o wiele większe pole do manewru i grymaszenia. Modele 3510, 7510, 7710 pozwalają nam wkomponować do środka maszyny niemal dowolny procesor, nośnik danych, pamięć i kartę graficzną – wybór jest ogromny. Na dodatek, dzięki wyborowi Ubuntu możemy przeznaczyć ok. 350 zł ($100) na jakieś lepsze podzespoły, zamiast na licencję wiodącego systemu.

Co również cieszy, to zapowiedź wsparcia dla Ubuntu 16.04 LTS (jak tylko się ukaże).