HP z Ubuntu rusza na podbój Rosji
Nie jest tajemnicą ani nie powinno być zaskoczeniem, że Canonical w zakresie komputerów osobistych i elektroniki personalnej stara się być tym, czym jest Red Hat w świecie serwerów. Od dawna marzeniem Marka Shuttlewortha było wprowadzenie Ubuntu do masowej dystrybucji z nowymi urządzeniami. Lekcji jak to ma być robione udzielił sam Microsoft, którego Windows przez dekady był i jest podstawowym system na niemal każdym sprzedawanym PC. Dlatego Canonical aktywnie poszukuje sojuszy z różnymi producentami sprzętu, a ostatnim jego osiągnięciem jest szeroka oferta sprzętu HP który trafi do sklepów w Rosji. Rzecz jasna z Ubuntu na pokładzie.
Jest to wydarzenie bez precedensu, bowiem do tej pory z Ubuntu (czy też inną dystrybucją) w sklepach mogliśmy się spotkać sporadycznie i niejako z przypadku. Od czasu do czasu pojawiał się pojedynczy model jakiegoś urządzenia, producenci traktowali całe wspieranie Linuksa jako zło konieczne (lub raczej niekonieczne). Ten trend ulega zmianie od jakiegoś czasu i podjęcia przez Canonical polityki certyfikacji urządzeń. Owocem tych zabiegów jest oferta HP skierowana na rosyjski rynek. Obejmuje ona notebooki HP serii 15 w srebrnej obudowie, z dyskiem 500GB oraz zainstalowaną pamięcią od 2GB do 4GB. Do wyboru będą warianty z procesorami AMD E1-2100 i A6-5200, jak też z Intel Celeron N2840, Pentium N3540 i Core i3-4005U. Dodatkowo pojawi się też AIO z procesorem AMD E1-6010, kartą graficzną AMD Radeon HD 8240, 2GB RAM (z możliwością rozbudowy) i dyskiem 500GB. Cały czas jest oczywiście mowa o urządzeniach z preinstalowanym i wspieranym na tych konstrukcjach Ubuntu. Trafią one do sprzedaży w połowie maja 2015 roku.Podstawowe pytania brzmią: dlaczego tylko Rosja i czy Ubuntu domyślnie w zestawie się przyjmie? Cóż, Rosja to rozległy i ludny kraj nastawiony specyficznie wobec zachodnich korporacji. HP i Canonical świadomie chcą być tymi „lepszymi” i sprzedać Rosjanom namiastkę niezależności. Z drugiej jednak strony, Rosjanie jeszcze swobodniej niż np. Polacy podchodzą do respektowania praw autorskich, dlatego na większości urządzeń (tańszych od wersji z wiodącym systemem) i tak pewnie wyląduje piracki Windows. Może ta akcji nie okaże się spektakularnym sukcesem, ale uświadomi wielu osobom możliwość wyboru, jak też rozpropaguje obeznanie z obsługą Ubuntu.
A u nas w kraju? Bez zmian.