Niewdzięcznik nocny
Każdy zna i przerobił w swoim życiu zbiór praw i reguł określających zasadę przeciwstawnego działania sprzętu elektronicznego wobec mających przynieść zgoła odmienny skutek oddziaływań człowieka.
W myśl powyższego, podczas nocnej sesji, kiedy w zaciszu domowego fotela zwiększamy możliwości naszego bashowego skryptu ‘na wszelkiej maści potrzeby’, nieopatrzny backscape i… W momencie odbieramy sygnał, że znowu zapomnieliśmy GO wyłączyć. Zwykłe ‘beep’ o godzinie 01:34 potrafi obudzić daemony. Jak nie za pierwszym, to za drugim, lub trzecim razem. I nici z konspiracji w konsoli… Od razu trzeba się tłumaczyć dlaczego się jeszcze nie śpi, którą to już się kawę pije, co to leci na TV za naszymi plecami (włączonym dla lepszej widoczności liter na klawiaturze), gdzie akurat popularna stacja nadaje film opowiadający o trudnej sytuacji materialnej pań i panów bez wierzchniej odzieży codziennej, itp.
Jak sami widzicie – same problemy przez mały głośniczek. A odłączyć go (w laptopie) nieco trudno. Dlatego najlepiej wciągnąć go na czarną listę nieodpowiedzialnych i niepotrzebnych fragmentów elektroniki naszego komputera.
Doraźne pozbycie się piskliwego przyjaciela załatwi:
sudo rmmod pcspkr
Żeby zrobić to na stałe edytujemy – sudo gedit /etc/modprobe.d/blacklist.conf i wstawiamy:
blacklist pcspkr
Zawsze zapominam o tym banale po instalacji (na laptopie mam poligon doświadczalny z dystrybucjami) i potem przez tydzień, lub dwa beep’am nim co jakiś czas – pół biedy w ciągu dnia. Nie wspomnę o stanach lękowy, że coś w komputerze właśnie w tym momencie pier…. pierdzielnęło z piskiem.