Dystrybucje o których nie wie nikt – Zorin OS 15.1 Lite, Pardus 19.1, ExLight Linux

Strefa komfortu użytkowników Ubuntu, Minta, openSUSE czy Manjaro niemal zupełnie wyklucza istnienie innych dystrybucji. Co więcej, przez lata walczono o to aby wymazać je z pamięci pokoleń i tym samym pozbyć się linuksowej nieczytelnej mnogości bytów. I chyba to się udało, gdyż dzisiaj na hasło „zainstaluj sobie Linuksa”, zwykły użytkownik sięga po wspomniane. Nikt już nie spędza miesięcy na forach, czytając i doszukując się różnic pomiędzy dystrybucjami. Ale to, że ich nikt nie szuka, nie oznacza, że ich tam nie ma. Choćby trzy premiery spoza głównego nurtu z ostatnich dni – Zorin OS 15 Lite, Pardus 19.1, ExLight Linux.

Z wymienionych być może tylko Zorin zaakcentował swoje istnienie w świadomości ogółu. Pozostałe nazwy są dla prawdziwych koneserów. Bo kto pamięta turecki rządowy plan „Linux dla Turcji”? Jego głównym założeniem była właśnie własna dystrybucja Pardus, na którego zawziął się ongiś Microsoft i spowodował ograniczenie jego roli (jak i rządowego finansowania projektu). No i ExLight, o którym… Ja pierwsze słyszę.

Ale wbrew pozornej egzotyce tych projektów, mają kilka cech wspólnych. Wszystkie są pochodnymi Debiana (nawet bazujący na Ubuntu Zorin 15). Wszystkie starają się iść na przekór trendom w środowiskach graficznych. I wszystkie zostały wydane niedawno w nowych wersjach. Zerknijmy zatem jak wygląda scena linuksowa z dala od głównego nurtu.

Zorin OS 15 Lite

Zorin OS 15 Lite

Ten projekt istnieje na scenie już od 2009 roku i zawsze wyróżniał się śmiałym podejściem do estetyki pulpitu. Nie to, żeby był on kompletnie oderwany od rzeczywistości. Jego tematy graficzne stały się niemal znakiem firmowym. Aż trudno uwierzyć, że w roli głównej występuje tutaj Xfce 4.14.

Zorin 15 bazuje na Ubuntu 18.04.3 LTS i jest w pełni kompatybilny z PPA dla tej wersji, paczkami snap (oraz flatpak) i pozostałymi dobrodziejstwami jakie stały się udziałem tej dystrybucji. W komplecie otrzymujemy kernel 5.0, ulepszone powiadomienia systemowe z trybem Nie Przeszkadzać, kilka wersji kolorystycznych głównego tematu i inne ustawienia specyficzne dla Zorina.

Gwoździem programu jest tutaj oczywiście motyw przewodni, który dzięki swojej stonowanej stylistyce z powodzeniem wprowadzi w świat Linuksa osoby spoza tego kręgu kulturowego. Został on dopracowany pod wieloma względami, jest lekki, nienachalny i przejrzysty. Na dodatek jak już niektóre osoby wywnioskowały, Zorin OS 15 Lite jest skierowany do osób z niewyszukaną jak na obecne czasy konfiguracją sprzętową.

Obrazy ISO znajdziemy pod tym adresem.

Pardus 19.1

Pardus 19.1

W tym przypadku, inaczej niż w pierwszej wersji z 2005 roku, mamy do czynienia z kolejną wariacją systemu zbudowaną z wykorzystaniem Debiana 10. Odkąd rozwój tej dystrybucji spadł na barki TÜBİTAK ULAKBİM tempo wydań jest utrzymane na niezły poziomie. Dowodem na to jest 19.1, które jako pierwsze z wydań naprawczych dla serii 19 nie stanowi może przełomu. Ale pojawiły się poprawki w systemie powiadomień systemowych (GNOME i Xfce), dodano kilka programów do domyślnej instalacji (Pinta i GIMP), zaktualizowano mnóstwo pakietów i natywnych rozwiązań (Pardus Mazağa).

Pod spodem czuwa nad nami kernel 4.19, a na biurku środowisko Xfce (choć jest też wersja z GNOME) 4.12, Firefox 68.2, VLC 3.0.8 i inne standardy.

Obrazy instalacyjne znajdziemy pod tym adresem.

ExLight Linux

ExLight Linux

ExLight Linux nigdy nie odbił się w szerszej świadomości społeczności z racji swojej specjalizacji. A może raczej dość określonej grupy odbiorców końcowych. System ten stara się ułatwić życie użytkownikom ze słabszą konfiguracją sprzętową. Do tej pory był budowany z wykorzystaniem Ubuntu, ta wersja jest pierwszą gdzie główną rolę gra Debian 10. Standardowo zobaczymy tutaj też środowisko Enlightment 0.22.4-2.

W pozostałych rolach występują kernel 5.4-rc8 (sic!), instalator Calamares 3.2.4-3 i inne atrakcje (rodem z Debiana 10). Co warto odnotować, to objętość obrazu ISO w granicach 1GB.

Obrazy ISO znajdziemy na SourceForge.

Tak wyglądają nowinki z ostatnich chwil. Jak widać, nie zanikł duch kreacji. Nadal możemy spotkać się z dystrybucjami skierowanymi do konkretnego odbiorcy (niekiedy jest to sam autor). Niektóre starają się ukazać piękno prostoty. Jeszcze inne za punkt honoru obrały sobie dumne prezentowanie osiągnięć narodowych na światowej arenie. Czy to jednak przekona kogoś do porzucenia swoich wygodnych pieleszy…