Blender oczkiem w głowie AMD

AMD postanowiło wesprzeć Blendera. Impulsem dla AMD była zapewne NVIDIA, która zdecydowała się zasilić fundusze wspomnianego wolnego projektu. Teraz uznany na świecie i w przeróżnych kręgach edytor umożliwiający modelowanie i render może liczyć na grant od AMD w wysokości 120 tys. dolarów rocznie.

Blender 2.79
NVIDIA, Epic Games, teraz AMD i inni – to zacne grona darczyńców. Wszyscy oni w trosce i jakość rozwoju Blendera zadeklarowali wymierne wsparcie dla projektu. Wysokość wsparcia od AMD umożliwi zatrudnienie kolejny dwóch deweloperów w pełnym wymiarze godzin. Oprócz oczywistych zadań przy kodzie źródłowym edytora, zajmą się oni migracją i efektywną współpracą Blendera z API Vulkana.

Warto podkreślić, że AMD wsparło projekt taką samą kwotą jak NVIDIA. Nie da się też ukryć, że będą oni bacznie obserwowali, czy projekt wykorzystuje w pełni możliwości ich linuksowych sterowników AMDGPU. Było nie było otwartych, w przeciwieństwie do bloba oferowanego przez NVIDIE.

Kierunek rozwoju i troska o jak najszybsze wsparcie dla Vulkana to kwestie cokolwiek oczywiste i będące wielkim wyzwaniem dla wielu projektów – głównie tych multiplatformowych. Wraz z porzuceniem przez Apple wsparcia dla OpenGL i OpenCL (macOS 10.14), producenci sprzętu i oprogramowania muszą mieć w końcu jakiś jeden jednolity standard, który może by wykorzystywany niezależnie od platformy.

Tylko aktywne współdziałanie może przynieść w przyszłości oszczędności nie tylko dla producentów, ale również i ułatwi życie deweloperom. Na dzień dzisiejszy takim rozwiązaniem jest tylko Vulkan. Nie należy się dziwić trosce o jak najszybsze wdrożenie i obsługę tego standardu. W każdym bądź razie, przyszłość Blendera jest konkretna i wykrystalizowana. Oraz rysowana w optymistycznych barwach.