Zdobądź fortunę z przeglądarką Brave
Ziew… Ile to już razy było i ile się już tych przeglądarek WWW rozpycha na scenie. Czy Brave to kolejne kojenie ambicji samozwańczego potentata? O ile sam program dla wielu osób może być czymś zupełnie nieznanym, o tyle stojący za nim Brendan Eich już tak anonimowy nie jest. Współzałożyciel projektu Mozilla, Fundacji Mozilla, Korporacji Mozilla i wieloletni CTO a potem CEO tejże. Przy tym wszystkim postać tragiczna, zmuszona odpokutować za swoje przekonania godzące w przekonania innych.
Otóż od samego początku tego projektu mocno akcentowano chęć zmiany obecnego modelu i zależności reklamodawca – odbiorca. Wszyscy wiemy, jak to wygląda teraz – my udajemy, że oglądamy, reklamodawcy udają, że reklama pozwala sprzedawać najgorsze śmieci. A założenia Brave są proste i słuszne oraz zupełnie odmienne od tego czego doświadczamy każdego dnia. Otóż dzięki Brave Rewards to my otrzymamy 70% dochodu z wyświetlonych w naszej przeglądarce reklam.
Działa to właśnie tak prosto jak brzmi. My aktywujemy Brave Rewards, oglądamy internet i materiał podsuwany przez sponsorów, na naszym koncie gromadzi się waluta BAT (Basic Attention Token). Następnie możemy ją przelać na swoje konto, lub co brzmi i jest bardziej przyszłościowe dla rozwoju internetu – zasilić kwotą ulubiony serwis WWW lub wydawcę.
I to już działa – w Brave od wersji co najmniej 0.63.48. Są jednak pewne niuanse. Ten system póki co działa jedynie w Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii, Kanadzie oraz Stanach Zjednoczonych. Zatem w Polsce jeszcze nic w ten sposób nie zarobimy. Istotną informacją jest też fakt, że w celu „profilowania” reklam żadne informacje o nas (i naszych upodobaniach) nie są przesyłane na zewnętrzne serwery. Dobór materiału odbywa się lokalnie na naszym komputerze. Przechowywaniem zawartości naszego portfela zajmie się Uphold.
To oczywiście nie są jedyne atrakcje jakie czekają na użytkowników najnowszej wersji przeglądarki Brave. W standardzie są już bowiem takie rzeczy jak wbudowany bloker reklam, ogromne ukłony w stronę prywatności, integracja TOR, itp. Do tego program ma działać szybciej niż Chrome, pożerać mniej pamięci RAM i tak dalej.
Czy powyższe się przyjmie? Któż to wie. Jedno jest pewne. Fiskus w naszym kraju dostanie białej gorączki.