Dziewczęta, kochajcie Linuksa
Wędrując po sieci w poszukiwaniu wczorajszego dnia, napatoczył mi się na ekran monitor wykład nt. użyteczności komendy find w Linuksie.
Nie uwierzycie, obejrzałem od startu do stopu i nawet jeszcze raz. A to za sprawą, kto by się spodziewał, nerda, geeka, czy jak jeszcze nomenklatura przyjęła nazywać osobowy obeznane w ‘tematach’.
Na słowo ‘fachowiec od Linuksa’ większości przed oczyma jawi się obraz długowłosego luzaka, który z zarostem sprzed tygodnia, nagim torsem i w bokserkach, znudzonym głosem prawi mądrości do swojej web-kamery. Nieodzowny wokół niego jest chaos organizacyjny, jak też żyjące własnym życiem resztki pizzy.
Jakże miło jest być wyprowadzonym z obłędnego labiryntu etykiet i stereotypów.
Przypuszczam, że dzięki bogatej wideotece Nixie, niejeden wątpiący uwierzyłby na powrót w Linuksa 🙂