Vista zetrze Linuksa
Nowy system od pana Billa i jego wesołej kompani stał się faktem dokonanym. Nie sposób nie dostrzec jego wydania, wszędzie się o tym trąbi, a po ulicach biegają ludzie z wypiekami na twarzy ( a może to sprawka -2 stopni w słońcu ? ).
Co mi do tego ? W zasadzie nic. Nawet mnie nie ciągnie, żeby testować tę nowinkę.
Ale oficjalne wydanie oznacza nową epokę. Nową w sensie nawrotu ( nowego frontu ? ) wojny Linux vs. Windows. Już za niedługo będziemy mogli poczytać co to Vista potrafi, a czego Linux nie umie. Lub vice versa.
Prawdę mówiąc, to już się zaczęło.
Cóż – nawet mi się czytać nie chciało. Człowiek przez tę niby-zimę się jakiś rozlazły robi.