Jak nam ubliżają

Dziś już można na spokojnie rzucić okiem na linię obrony i wyjaśnień PIS’u po wczorajszym dniu pełnym napięcia po ujawnionych sensacjach. Sensacje obejmowały oferowane pani Beger stanowisko, posłom Samoobrony którzy przejdą do PIS pieniędzy na długi i komorników, oraz interwencję w sprawie spraw sądowych pani Beger.
A to co wczoraj można było usłyszłeć od posłów PIS, można określić jednym zdaniem – Oni nas, wyborców, mają za matołów.
Już pomińmy szeregowych kłamczuchów, którzy muszą nadawać, jak im partia rozkaże, ale mieliśmy w sprawie tego kryzysu wystąpienie pana Premiera Jarosława i …

“Jam jest Prawo, a dłoń ma Sprawiedliwość, Matką ziemia karmiąca głodnych, Ojcem grad niszczący plugawych. Albowiem kroczący za mną światłości dostąpią, a światłość nowym domem ich będzie, gdzie brat z bratem w zgodzie, a rodzina z rodziną. I ugodzi nasze szczęście w zło, które zapadnie się w czeluście, by knowaniom jego koniec nastąpił.”

Gdyby tak pan Premier Jarek zaczął wystąpienie, nabrał bym do niego szacunku. Rodowici mieszkańcy Ameryki Północnej szaleńców otaczali opieką i szacunkiem, bo przemawiały przez nich duchy. Więc czemu i my nie mielibyśmy znaleźć zrozumienia dla pana Jarka.
Ale pan Premier wyszedł i powtórzył śpiewkę z układem, szarą strefą i jak to PIS musi odpierać codziennie ataki.
Miliony siedzą przed TV i słyszą, jak pan Lipiński daje konkretne propozycje panie Beger, że załatwi to, tamto, stanowisko, itp. a Premier Jarek na to, że nic takiego nie mówiono, bo to spisek.
To kto tu cierpi na rozdwojenie światów – miliony przed TV, czy 100 – 200 posłów ?
Z drugiej strony, takie tłumaczenie łatwo przełożyć na język polityków – obiecywał stanowiska ? Ale tak naprawdę w domyśle miał ‘Pocałuj mnie w tyłek’.

Politycy przed wyborami obiecują, że zrobią dla dobra Polski i nas, Polaków, to i tamto ? A w domyśle …