DaVinci Resolve 16.0 i 16.1 Beta
Ogrom zmian i nowości w wydanym 8 sierpnia DaVinci Resolve 16.0 przyćmił zmysły testerów i użytkowników. Podczas, gdy większość z nas próbuje poukładać sobie w głowach, co się zmieniło, do testów trafiła właśnie kolejna wersja edytora – DaVinci Resolve 16.1 Beta 2. Ale sprawdźmy najpierw, świadkami czego staliśmy się w momencie wprowadzenia na rynek wersji 16.0.
Ten, nie bójmy się tego słowa, najpotężniejszy edytor wideo dla Linuksa (i innych systemów operacyjnych) nie pozostawia złudzeń, jakie są jego ambicje. Z wersji na wersję program wzbogacany jest o narzędzia i funkcje, które są standardem w branży filmowej. Lub mają szanse takimi się stać. Co więcej, program występuje w dwóch wersjach – darmowej i płatnej (Studio). Wersja darmowa jest w pełni funkcjonalna, chociaż zubożona o obsługę niektórych formatów. W DaVinci Resolve 16.0 zaprezentowano kilka innowacyjnych rozwiązań. Jest też i coś dla miłośników rozwiązań sprzętowych.
Przede wszystkim odnotować należy fakt pojawienia się Cut Page. Jest to alternatywny układ okna programu z najpotrzebniejszymi narzędziami do szybkiej i efektywnej obróbki materiału wideo. Rozwiązanie idealne dla osób które chcą w kilku kliknięciach obrabiać krótkie klipy. Skupiono się na tym, aby pod ręką znalazło się wszystko to, co pomoże łatwo i przyjemnie przygotować np. materiał wynikowy na potrzeby YouTube. W „odchudzonym” oknie w zasięgu myszki znajdziemy importowanie, przycinanie, dodawanie przejść, tytułów, automatyczne dopasowanie kolorów, miksowanie audio i wiele innych. Uproszczony interfejs nie oznacza ograniczeń. W jednym oknie zmieszczono bowiem podwójną oś czasu (do celów przycinania), wszystkie klipy zorganizowane w Source Tape (ułatwia wyszukiwanie), a wszystko to okraszone sporą ilością AI. Co ważne, w dowolnym momencie możemy przełączyć się na klasyczny edytor.
Zadbano też o to, by użytkownicy nie mitrężyli czasu na powtarzalne i czasochłonne czynności. Nowy silnik uczący się naszych zachowań, przejmuje potem na siebie sortowaniu klipów według np. wykrytych twarzy, automatyczne skalowanie materiału, przeliczanie czasu i kilka innych nużących zadań. Od teraz cześć obowiązków przejmie AI wspieranie mocą naszego GPU.
Wzbogacono też bazę i działanie sekcji ResolveFX. Przybyło efektów i nowych wtyczek. Nie stanowi już problemu dodawanie winiety, nakładanie cieni, analogowego szumu, poprawianie lub dodawanie aberracji chromatycznej czy też usuwanie obiektów. Użytkownicy mogą kontrolować te efekty wprost z osi czasu, edytując klatki kluczowe opisujące dane przekształcenia.
Inne nowości to jak zawsze garść optymalizacji. GPU zmuszono do jeszcze wydajniejszego wspierania efektów. Edytor zawiera klipy z efektami, ułatwiające dodawanie przejść, cieniowania, itp. Całość zintegrowano też z Frame.io.
No dobrze, a co z wersją 16.1 Beta 2? Ta wprowadza kolejne nowości ale w głównej mierze poprawki i usprawnienia.
Edytor można pobrać spod tego adresu.