Persepolis 3.1 nie chce płonąć

Gdy dzisiaj pojawił się ponownie Aleksander Wielki i postanowił znowu puścić z dymem pałac Dariusza i Kserksesa, pewnie by zdumiał się niepomiernie. Bo to po latach ktoś postanowił przenieść antyczne Persepolis w wirtualną rzeczywistość i tym samym uchronić je przed zapędami kolejnych piromanów. Niemniej rozczarowaniem może być fakt, że tytułowe Persepolis nie jest grą społeczną o odtwarzaniu swojej roli wzorowego obywatela. To po prostu menedżer pobierania. Ale nazwa zgrabna, nieprawdaż?

Persepolis
Nazwa nie jest jednak przypadkowa. Za programem stoi perska irańska ekipa deweloperów. Samo Persepolis to rozbudowany program który wspomoże nie tylko standardowe pobieranie plików, ale również wyszukiwanie materiałów wideo, planowanie godzin aktywności, posiada kolejkę pobierania i wiele wiele innych atrakcji.

Od strony technicznej jest to graficzna nakładka na znane wszystkim aria2. Ale nie tylko – wspomniane wyszukiwanie i pobieranie wideo z Youtube, DailyMotion, Vimeo i innych jest możliwe dzięki integracji z youtube-dl. Będzie jednak potrzebowali w miarę najnowszej wersji tego programu.

Persepolis zatem to niby proste w założeniach narzędzie, jednak rozbudowane do niespotykanych granic. Autorzy rozważyli niemal każdy aspekt obecnych czasów i ułatwiają użytkownikom pobieranie choćby dzięki obsłudze HTTPS, FTP, własnoręcznej konfiguracji serwera proxy. Optymalne wykorzystanie łącza zapewni wielosegmentowe pobieranie. Ogrom opcji z pewnością przypadnie do gustu każdemu, kto poszukuje specjalistycznych rozwiązań.

Aby zainstalować i przetestować program najlepiej skorzystać z repozytorium twórców. Pod Ubuntu 18.04/18.10 i Mintem 19.xx będzie to:

sudo add-apt-repository ppa:persepolis/ppa
sudo apt update
sudo apt install persepolis

W przypadku Arch Linuksa i Manjaro zaglądamy do AUR:

yaourt -S persepolis