Tajne akcje Nautilusa
Co powinien potrafić menadżer plików? Niezbędne minimum operacji na plikach, czy całe multum przyciskających go do podłogi opcji, a może… Umożliwić użytkownikowi samemu określić, co dla niego ważne. Tak postępuje np. Thunar, który udostępnia konfigurowanie akcji dostępnych potem pod PPM. Po zaznaczeniu kilku plików, bądź folderów, bądź jednego pliku, w zależności od jego typu i rodzaju, można dokleić do menu oczekiwane przez nas traktowanie takiegoż pliku. W ten sposób na moim komputerze Sprytny Skrypt w tle przerabiał wybrane przez mnie zdjęcia RAW na pliki .jpg. Sprytna Komenda wysyłała pod skonfigurowany adres FTP i do konkretnego katalogu pliki/katalogi które wskazałem. I wiele wiele innych udogodnień wspierających ekologiczne wykorzystanie zasobów komputera.
Z różnych powodów niezależnych ode mnie (a raczej zależnych od mojego lenistwa), Thunar oczekuje na powrót do żywych na leżącej odłogiem partycji z leżącym kompletnie Debianem. Siłą rzeczy traktuję od paru miesięcy Nautilusa jako zło konieczne i niezbędne do poruszania się w gąszczu plików na dysku. Lecz cóż to za poruszanie się, skoro nie mogę uprościć sobie życia jak w Thunarze.
Jak to się zwykle w dobrych bajkach z morałem kleci, okazało się, że zbłądziłem. Bowiem do Nautilusa istnieje od jakiegoś czasu podobne narzędzie jakie znałem wcześniej z Thunara. A wręcz nawet bardziej rozbudowane. Odkryłem bowiem paczkę nautilus-actions. Nie wiem dlaczego nie jest ona domyślnie instalowana ze systemem, bo to wręcz niezbędne narzędzie do automatyzowania i upraszczania wielu nudnych i powtarzalnych czynności.
Po zainstalowaniu paczki mamy do dyspozycji polecenie nautilus-actions-config-tool (znajdziemy je też w Menu->Preferencje-Nautlus-Akcje-konfiguracja). Niestety dodatek nie doczekał się jeszcze pełnego spolszczenia, ale dla nacji która posiada największych odsetek osób z wykształceniem wyższym język nie powinien stanowić bariery.
Jak w skrócie się tym posługiwać? Poniżej prosty przykład wykonywania kopii Ważnych Plików do katalog /home/moj_backup (gdzie ‘moj_backup’ musi zostać wcześniej utworzony i posiadać prawa dostępu/zapisu/odczytu dla użytkownika).
Na początku otworzymy konfigurator akcji i nie przestraszymy się mnogości opcji. Zwrócimy uwagę od razu na zakładki i wybierzemy pierwszą z nich, o nazwie ‘Akcja’. Wpiszemy sobie tam nazwę czynności (Context Label), która się pojawi w rozwijanym PPM menu.
Teraz kolej na zakładkę ‘Command’, gdzie określimy jakie polecenie ma się wykonać na zaznaczonych przez nas plikach. Nie ukrywam, najprościej jest tutaj używać poleceń tekstowych, bez gui (bo zwykle bez problemów przyjmują parametry), choć jeśli ktoś będzie chciał wywołać coś graficznego – nie ma problemu (o ile program przyjmuje parametr w postaci nazwy pliku/katalogu itp). Istotny jest tutaj przycisk ‘Legenda’, który podpowie nam jaki parametr dla naszego polecenia co będzie oznaczał (np. użyte w przykładzie %m to lista wszystkich zaznaczonych plików oddzielona spacją).
Kolejna zakłada to ‘Folders’, która określi podczas pracy w jakich katalog ta akcja ma być udostępniona. Domyślnie jest tam wpisany ‘/’, czyli akcje będą się pojawiały dla każdego katalogu po którym będziemy się poruszali. Możemy to ograniczyć i wpisać np. ‘/home/toja/pliki_na_ktorych_pracuje’ i wtedy akcje pojawią się w menu, gdy będziemy w podanym katalogu.
Następna zakładka to ‘Conditions’ pozwala ustawić, czy akcja ma być pokazywana gdy są zaznaczone pliki, foldery, a może obydwa typy. Ustawimy również dla jakiego rozszerzenia ma się uaktywniać dana akcja (np. *.jpg), czy też dla jakiego typu plików (mime).
Tak wykonaną akcję zapisujemy trwale za pomocą opcji w menu lub skrótu ‘ctrl+s’. ‘Ctrl+n’ doda nam kolejną akcję, i tak dalej. W menu ‘Edit->Preferencje’ (uwielbiam tę spójność językową elementów GUI) znajdziemy wiele innych ciekawy opcji określających styl pojawiania się menu z akcjami, itp. Aby aktywować w podręcznym menu to co skonfigurowaliśmy, potrzebujemy uruchomić ponownie Nautilusa (po pierwszej instalacji dodatku). Wykonujemy zatem lub wylogowanie i zalogowanie, lub zabicie procesu, lub restart komputera, wedle upodobań. I w końcu można się poczuć jak Pan na włościach…
Program znajduje się w repozytoriach Lucid’a, oraz w repozytoriach Squeeze (testing) i Sid (unstable) Debiana (oraz ostatnio też Mint’a).