libata+kernel 2.6.26 : Ja – 1:0

Szlag by to – cztery godziny zabawy i nadal libata w kernelu 2.6.26 nie do końca respektuje moją konfigurację sprzętową. Kończy dialog na “Waiting for root filesystem” i nawet w BusyBox’ie nic ciekawego nie można wycisnąć z tej durnej maszyny (urządzeń w /dev nie ma). A libata może działać, bo wziąłem jajko od Ubuntu (imaginujecie sobie taki miszmasz – Sid odkarmiany od sześciu lat i kernel od Ubuntu 8.04) i wszystko jest ładnie jak trzeba.

Z frustracji aż zacząłem przeglądać Google. Problemów podobnych jak na lekarstwo, jedyny punkt zaczepienia jaki znalazłem to libdevmapper i udev, ale te akurat mam w najnowszej, poprawionej, wersji. Smaczku całej zabawie dodaje fakt, że nie kompiluję kernela, bo mi się nie chce – próbuję dopasować moduły w initramfs (oraz inne ustawienia).

Innymi słowy – nie próbujcie tego w domach.