Kaziu ma dość ?
Stało się.
Gromili o tym donośnie przeciwnicy PIS, ja po cichu miałem nadzieję, że jednak zostanie.
Ale obecnie dymisja Kazmierza Marcinkiewicza jest prawie przesądzona. A to kogo proponuje się na jego miejsce … Zakrawa na kpinę z wyborców.
Ale najpierw parę słów o odchodzącym. Dlaczego miałem nadzieję, że zostanie ? Na tle obsady PIS’owskiej wyróżnia się zdecydowanie i to na plus wg. mnie. Marionetka ? A komuż to osądzać. Czy tak można powiedzieć o nim na kanwie jego kilku posunięć, na pewno nie do końca zgodnych z widzimisie PIS’u ? Gość ma prezencję. Ma jakieś obycie. A co się proponuje w zamian ?
Polska rzeczywistość to bajka, w której co poniektórzy po trupach dążą do spełnienia swoich wydumanych fantazji. Można by powiedzieć, co ma piernik do wiatraka, tak samo jak co poniektórzy mają się do stołków w rządzie.
Przeciwnicy PIS’u mają teraz niezłą zagwozdkę. W miejsce opluwanego przez nich Kazia oferuje się bliźniaczą kalkę Tego Co Już Ma Stołek. Chociaż z drugiej strony – to pretekst do jeszcze intensywniejszego plucia na co poniektóre osoby.
Czy potrzeba politycznej szopki, możliwości wyżycia się, nienawistnej krytyki, posiadania wroga publicznego nr. jeden, jest aż tak mocna, że trzeba odrzucać na pewno lepsze standardy, niż te które nam się teraz chce zaproponować ?
Chociaż, co my, wyborcy możemy. Ot, nie pójść po prostu to wyborów. Ale wyjechać do ciepłych krajów. W końcu, kogo obchodzi co się w zaoranej Polsce posadzi.