Linux Mint 19.3 Tricia na koniec grudnia

Niedawne wydanie Ubuntu 19.10 stało się niechybną zapowiedzią kolejnej premiery. I tak oto kilka dni temu dowiedzieliśmy się, co przygotowali dla nas twórcy znanego i lubianego Linuksa Mint. Dystrybucja która odmieniła życie wielu użytkowników otrzymała dumną nazwę kodową, nowe logo i inne atrakcje. Taka to właśnie przyszłość rysuje się przed Linux Mint 19.3 Tricia.

tricia
Nowe logo (Plymouth) w Mint 19.3
Termin wydania, nazwa kodowa ani numeracja chyba nikogo nie dziwi. Żeńskie imiona upiększające surową formę Minta stały się już niepisaną tradycją. A 19.3 to oczywiście kolejne wydanie mające wnieść ożywczy powiew do ustabilizowanej wersji LTS. Linux Mint 19 bazujący na Ubuntu 18.04 LTS co sześć miesięcy jest aktualizowany o najnowsze rozwinięcia bezpieczeństwa, jak też autorskie rozwiązania. I to właśnie przy tym drugim elemencie autorzy mają największe pole do popisu.

I dlatego wersja 19.3 zostanie upiększona o nowe logo, poprawki w temacie graficznym i bardziej wyrazistym podkreśleniu własnego ja dystrybucji. Usunięto usterkę uniemożliwającą poprawne wykorzystanie systemowych ustawień lokalizacyjnych. Odtwarzacz Celluloid zastąpi Xplayer i VLC a Gnote pojawi się w miejsce Tomboya. Dokończono również API XAppStatuIcon, co przełoży się na na jednolite ikony systemowe we wszystkich środowiskach (Cinnamon, MATE, Xfce). Przy okazji będą one wyglądały poprawnie na wyświetlaczach HiDPI, będą zawierały symboliczne odpowiedniki. Wersja Minta z Xfce będzie zawierała najnowsze wydanie tego środowiska – Xfce 4.14. Całości dopełni kernel 5.0, Xorg 1.20 i obsługa wielu nowych urządzeń.

Linux Mint 19.3 Tricia przewidziana jest na koniec grudnia. To zapewne w okolicach zimowej kanikuły końca roku udostępnione zostaną instalacyjne obrazy ISO. Dotychczasowi użytkownicy będą mogli dokonać bezproblemowej aktualizacji. 

61 komentarzy

  1. > Odtwarzacz Celluloid zastąpi Xplayer

    Czemu? Z tego co pamiętam, xplayer to ich własny fork odtwarzacza gnome, totema, w ramach projektu xapps? To co z tym projektem, umiera? Jak z integracją gnome-mpv (celuloid) poza gnome?

  2. Ależ to bardzo proste. Bierzemy Ubuntu zmieniamy kolorki, a potem zmieniamy nazwy…
    Sorry… Nie należy używać dystrybucji na M. Minta w szczególności.

  3. Myślę, że koncepcja XApps rozpłynie się w czasie. Celluloid (z mpv pod spodem) prezentuje o wiele lepszą wydajność niż Xplayer (gstreamer). I to w imię wydajności wymieniono odtwarzacz.

    Rozważano fork, nadanie mu ‘xappowej’ nazwy – ale odtwarzacz doskonale integruje się w każdym środowisku a jego autor jest skory do współpracy i spełnia fanaberie nawet twórców Minta. Więc… oszczędność czasu i sił jest oczywista.

    I jeszcze jedno – Xplayer nie zostanie porzucony. Może nawet kiedyś doczeka się przepisania do współpracy z mpv.

  4. Akurat idei “xapps” w ogóle nie pojmuję. Kolejne forki aplikacji Gnome w wersjach niewiele wyższych od tych z Mate. Kolejny raz ten sam kod do utrzymania.

    W imię właściwie czego, bo nie bardzo rozumiem?

  5. Zgadzam się. Jedyne dystrybucje, które nadają się do codziennego korzystania z komputera to Ubuntu nie LTS, Fedora i OpenSUSE. W ostateczności Debian lub Ubuntu LTS, jeśli ktoś preferuje stabilność ponad wszystko. Mamy też rozwiązania „składaki” dla osób, które chcą zbudować własny system z klocków — Arch i Gentoo. Reszta systemików nie ma racji bytu, proszę państwa.

  6. Koncepcją było sprowadzenie podstawowych narzędzi (notatnik, przeglądarka zdjęć, czytnik pdf i inne) do najmniejszego wspolnego mianownika. Dzięki temu XApps zachowują się, wyglądają i mogą stanowić trzon systemu niezależnie od użytego środowiska graficznego (pod warunkiem, że jest to środowisko wykorzystujące GTK). Miało to ułatwić przełączanie się pomiędzy środowiskami – przejście z Minta Xfce na MATE jest dzięki temu niemal bezbolesne.

  7. Tak nie do końca najpierw było u mnie Ubu i tylko ubu ale jak powstał Minta to wersja KDE mnie powaliła bo była piekna i dopracowana ( takiego KDE 4 do tej pory nie spotkałem ) z musu zmieniłem na cinnamona i możecie nie wierzyć ale pomiędzy ciężkim Ubu a mintem a zwłaszcza cinnamonem jest odczuwalna różnica.Testowałem uparcie na tym samym kompie zawsze mam dwa systemy a czasem do testów 3 , do tej pory śmiga mi mint z KDE4 na pokładzie i aktualizowany od 17. cinnamon obecnie 19.2 , także jako zwykły użyszkownik preferuję gupiego M.Pozdrawiam

  8. Może używam komputerów zbyt dużo i nie rozumiem potrzeb “zwykłego użytkownika” ale dla mnie logiczne jest to, że środowiska to nie tylko panel ale i ekosystem aplikacji i jeśli autorzy Xfce rozwijają swój własny edytor tekstu to on powinien być w wersji Xfce domyślny i on będzie ze środowiskiem najlepiej zintegrowany.
    Jak chcę Gedita albo Plumę (chyba tak się nazywa edytor z mate) to mogę doinstalować. Nie mają chyba zbyt dużo zależności?

    Już pomijając, że mamy trzy różne wersje Gedita a on sam cierpi na brak rąk do pracy nad nim.

  9. Cóż… Pierwszy Mint (mówimy o zamierzchłych latach w okolicach 2006) różnił się od Ubuntu jednym: kolorystyką. Nie wnosił do niego nic innego. Brał 1:1 repozytoria Ubuntu (w wersji z GNOME 2), dodawał własny temat. Doprawdy nie wiem w jaki sposób jeden wystrój Gtk2 może powodować, że Ubuntu jest “ciężkie”, a Mint nie. W tej kwestii nie ma możliwości przekonania mnie. Potem porównujesz któreś Ubuntu – nie wiem z Unity, czy obecne z GNOME 3, z Mintem z Cinnamonem. No równie dobrze można porównywać dowolne dwie dystrybucje, które używają różnych środowisk. Porównajmy Ubuntu MATE lub Xubuntu i Mint z tymi DE. Same, bo aplikacje już bywają różne. Jak spojrzysz wówczas w to, czym są te dystrybucje, to będziesz musiał sobie odpowiedzieć: Mint z MATE lub z Xfce – pominąwszy Xapps – to jest 1:1 z Ubuntu w tych samych wersjach. Te same paczki, ba te same repozytoria. Co tu może być inne? Szkielet? Wystrój? Nie wpływają one na “ciężkość”.
    Jakikolwiek pierwszy dorobek Minta pojawił się w okolicach 2009 r., kiedy udostępnione zostały pierwsze aplikacje właściwe dla niego, głównie pisane w pythonie. I tak zostało do dzisiaj. Jedynie ewoluują one w kierunku Gtk3. W miarę samodzielnym projektem Minta jest Cinnamon (a i to od pewnego czasu dopiero). I nie miałbym nic przeciwko Mintowi, gdyby wypuszczał owego Cinnamona nawet opierając się o Ubuntu. Niech tam będzie. Varietas delectat.
    Takie projekty jednak jak Mint MATE, czy Xfce sensu praktycznie żadnego nie mają, a jedynie ich twórcy przypisują sobie cudze zasługi. Mint KDE AD 2019 to jest już kompletne nieporozumienie, albowiem twórcy tego potworka nadal twierdzą, że wspierają jeszcze wersję 17 (to bodaj ostatnia z KDE4), gdzie nikt nigdy w ogóle nie słyszał, by jakikolwiek deweloper Minta w jakikolwiek sposób choćby dotknął paczek budowanych na Qt4. O tym, że wobec zarzucenia KDE4/Qt4 kilka lat temu przez deweloperów tychże i braku przeniesienia kodu ich do Minta, a w związku z tym braku jakiejkolwiek możliwości wspomagania użytkowników tego tworka przez Minta przez grzeczność tematu nie rozwinę. Oprócz jednego: czcze deklaracje wprowadzają użytkowników Mint KDE w błąd, o czym się od czasu do czasu boleśnie przekonują na bugs.kde.org

  10. Cóż… Pierwszy Mint (mówimy o zamierzchłych latach w okolicach 2006) różnił się od Ubuntu jednym: kolorystyką. Nie wnosił do niego nic innego. Brał 1:1 repozytoria Ubuntu (w wersji z GNOME 2), dodawał własny temat. Doprawdy nie wiem w jaki sposób jeden wystrój Gtk2 może powodować, że Ubuntu jest “ciężkie”, a Mint nie. W tej kwestii nie ma możliwości przekonania mnie. Potem porównujesz któreś Ubuntu – nie wiem z Unity, czy obecne z GNOME 3, z Mintem z Cinnamonem. No równie dobrze można porównywać dowolne dwie dystrybucje, które używają różnych środowisk. Porównajmy Ubuntu MATE lub Xubuntu i Mint z tymi DE. Same, bo aplikacje już bywają różne. Jak spojrzysz wówczas w to, czym są te dystrybucje, to będziesz musiał sobie odpowiedzieć: Mint z MATE lub z Xfce – pominąwszy Xapps – to jest 1:1 z Ubuntu w tych samych wersjach. Te same paczki, ba te same repozytoria. Co tu może być inne? Szkielet? Wystrój? Nie wpływają one na “ciężkość”.
    Jakikolwiek pierwszy dorobek Minta pojawił się w okolicach 2009 r., kiedy udostępnione zostały pierwsze aplikacje właściwe dla niego, głównie pisane w pythonie. I tak zostało do dzisiaj. Jedynie ewoluują one w kierunku Gtk3. W miarę samodzielnym projektem Minta jest Cinnamon (a i to od pewnego czasu dopiero). I nie miałbym nic przeciwko Mintowi, gdyby wypuszczał owego Cinnamona nawet opierając się o Ubuntu. Niech tam będzie. Varietas delectat.
    Takie projekty jednak jak Mint MATE, czy Xfce sensu praktycznie żadnego nie mają, a jedynie ich twórcy przypisują sobie cudze zasługi. Mint KDE AD 2019 to jest już kompletne nieporozumienie, albowiem twórcy tego potworka nadal twierdzą, że wspierają jeszcze wersję 17 (to bodaj ostatnia z KDE4), gdzie nikt nigdy w ogóle nie słyszał, by jakikolwiek deweloper Minta w jakikolwiek sposób choćby dotknął paczek budowanych na Qt4. O tym, że wobec zarzucenia KDE4/Qt4 kilka lat temu przez deweloperów tychże i braku przeniesienia kodu ich do Minta, a w związku z tym braku jakiejkolwiek możliwości wspomagania użytkowników tego tworka przez Minta przez grzeczność tematu nie rozwinę. Oprócz jednego: czcze deklaracje wprowadzają użytkowników Mint KDE w błąd, o czym się od czasu do czasu boleśnie przekonują na bugs.kde.org

  11. Wybacz, ale nie zgodzę się z tym: Ubuntu było i jest kiepsko optymalizowane, choćby w porównaniu do Fedory, OpenSUSE jest ok ale jeśli nie sięgasz po dodatkowe repozytoria (trudno potem ogarnąć wersje pakietów).

    Jeśli cenisz sobie stabilność ponad wszystko, używaj FreeBSD…
    A przede wszystkim, jeśli chcesz zbudować własny system z klocków, robisz LFS: Arch jest zbudowany zgodnie z regułą KISS, co rzutuje na metody konfiguracji(ale nie jest to budowanie z klocków, wymaga tylko sporo ręcznej konfiguracji, podobnie jak w Slackware); w Gentoo wszystko jest kompilowane ze źródeł, co ułatwia optymalizację pod konkretny sprzęt i potrzeby (co również z klockami nie ma nic wspólnego)

  12. Tyle, że co to ma do rzeczy? Odpowiedz – pokazując różnice w paczkach (istotnych) czym różni się i na czym jest zbudowany Xubuntu oraz Mint XFCE.

  13. Nie dzieliłem włosa na czworo, po prostu szukałem czegoś zamiast Win7 (10tka mnie nie przekonała) i znalazłem. Najpierw zainstalowałem Mate, ale mnie nie przekonał i wróciłem do Win7, potem spróbowałem Xfce i to był system skrojony dla mnie. Dobrze, że jest wybór i to jest fajne w Linuxie.

  14. Mam to samo. Co prawda teraz uwiodła mnie OpenSuse, ale kiedy używałem ubuntowatych to Mint wypadał najkorzystniej.
    Się instalowało i się używało, olewając krytykę “ekspertów”.

    Ubuntu, Kubuntu, Neon są przy Mincie jak ubodzy krewni w codziennym działaniu.
    Uciążliwe mrowie problemów w tych trzech systemach można było zwykle jakoś wytłumaczyć, zwłaszcza przez wymienionych “ekspertów”.
    Ale “głupi” Mint po prostu działał. I jakoś nigdy mnie nie zawiódł, wbrew marudzeniu “proroków”.

    W firmie do dziś pracują dwa laptopy na Mincie, tyle że XFCE.

  15. Sorry – dalej wolisz być trollem? Sprawdź, potem porozmawiamy, bowiem obecnie taka możliwość nie istnieje.

  16. W tej kwestii nie ma możliwości przekonania mnie.

    Znaczy co? Że niby w jakiejś innej kwestii istnieje taka możliwość?!
    Można poprosić jakiegoś linka do tego wiekopomnego wydarzenia? Ewentualnie namiary na miejsce zakopania zwłok osoby której się to udało?

  17. Mało w takim razie wiesz. Źródła sprawdź, różnice między tymi samymi wariantami Mint a Ubuntu i wówczas podejmij jakąś dyskusję. Trolling dyskusją nie jest.

  18. Z tego co wiem, nigdy nie istniała możliwość przekonania cię do czegokolwiek co nie było twoim zdaniem.
    Coś tu się zmieniło? Co niby mam sprawdzać?

  19. O tym czy coś jest bez sensu decydują zarówno osoby zaangażowane w jakiś projekt jak i jego użytkownicy. Dla mnie Mint XFCE to najładniej wyglądające distro z tym środowiskiem wprost po instalacji, bez bawienia się w jakikolwiek tuning wizualny i bez dodatkowego grzebania w konfigurowaniu tego czy tamtego. Gdybym miał dzisiaj podjąć decyzję czy instalować Xubuntu czy Minta z XFCE to wybór padłby na tego drugiego.

  20. O tym czy coś jest bez sensu decydują zarówno osoby zaangażowane w jakiś projekt jak i jego użytkownicy. Dla mnie Mint XFCE to najładniej wyglądające distro z tym środowiskiem wprost po instalacji, bez bawienia się w jakikolwiek tuning wizualny i bez dodatkowego grzebania w konfigurowaniu tego czy tamtego. Gdybym miał dzisiaj podjąć decyzję czy instalować Xubuntu czy Minta z XFCE to wybór padłby na tego drugiego.

  21. O tym czy coś jest bez sensu decydują zarówno osoby zaangażowane w jakiś projekt jak i jego użytkownicy. Dla mnie Mint XFCE to najładniej wyglądające distro z tym środowiskiem wprost po instalacji, bez bawienia się w jakikolwiek tuning wizualny i bez dodatkowego grzebania w konfigurowaniu tego czy tamtego. Gdybym miał dzisiaj podjąć decyzję czy instalować Xubuntu czy Minta z XFCE to wybór padłby na tego drugiego.

  22. Niestety pavbaranov mylisz się. Pierwszy Mint był oparty o Kubuntu z KDE3 🙂 Dopiero w Linux Mint 2 pojawiło się Gnome2. LM różnił się od Ubuntu tym, że miał bardziej przetestowane paczki jako dystrybucja, dlatego pojawiał się ok. 3 miesiące po protoplaście oraz posiadał osławiony manager pakietów z możliwością blokowania kontrowersyjnych aktualizacji.

  23. Masz rację. Pierwsza wersja oparta była o Kubuntu. Mnie jednak bardziej interesuje druga część Twojej wypowiedzi: “bardziej przetestowane paczki”. Konkret?

  24. Myślę, że zamiast poświęcać swój cenny czas mojej skromnej osobie, mógłbyś choć raz – jeden jedyny – przekazać nam jakieś swoje argumenty oparte o jakieś fakty. Podać źródła. Brak? No cóż… To o czym rozmawiamy? Uwielbiasz tzw. argumentum ad personam. Treści jednak żadnej brak.
    Sorry – nie mamy o czym rozmawiać. Pozdrawiam serdecznie. Żyj w swoim świecie.

  25. Bardzo prosty, w testowaniu paczek oprócz użytkowników ubuntu brali także udział użytkownicy LM. Poza tym sama ekipa LM przeprowadzała testy podstawowego systemu (nie całego repo) i wprowadzała odpowiednie zmiany. Testy oraz poprawki (najpierw raportowano do ubuntu, a gdy nie było reakcji sami wprowadzali zmiany) zajmowały dużo czasu dlatego podjęto decyzję o oparciu się tylko na wersjach LTS.

  26. Bardzo prosty, w testowaniu paczek oprócz użytkowników ubuntu brali także udział użytkownicy LM. Poza tym sama ekipa LM przeprowadzała testy podstawowego systemu (nie całego repo) i wprowadzała odpowiednie zmiany. Testy oraz poprawki (najpierw raportowano do ubuntu, a gdy nie było reakcji sami wprowadzali zmiany) zajmowały dużo czasu dlatego podjęto decyzję o oparciu się tylko na wersjach LTS.

  27. Bowiem w linie to jest właśnie fajne. Pasuje mi X – wybieram, pasuje Y – to wybieram itd. itp. Nikt niczego nikomu nie narzuca (są wyjątki).

  28. Ta wolność wyboru to chyba największa zaleta Linuxa. W każdym razie trudno jest owej wolności Linuxowi odmówić

  29. Ok. Przyjmuję do wiadomości. A teraz proszę o wskazanie zmian w paczkach Ubuntu dokonanych w ramach tych testów.

  30. Wszystko jasne, wszystko ok. Tyle, że nie o to chodzi. To, czy coś jest “najładniej wyglądające”, to jest kwestia gustu. Jednemu będzie się podobać Mint XFCE, a innemu akurat ten wygląd nie przypadnie do gustu. Nie ma to nic do rzeczy. Ot, indywidualny czyjś pogląd. Mnie interesuje kompletnie co innego. Apologeci Minta twierdzą, że jest to “najlepiej dopracowane”, “najlepiej zoptymalizowane” itd. itp. “Ubuntu” (oczywiście mówimy o tych wersjach, które są dostępne w jednej i drugiej odsłonie). To ja mówię sprawdzam. Proszę o przedstawienie argumentów popartych faktami, że Mint oprócz tego, że zmienia wystrój, że dodaje w miejsce oryginalnych aplikacji rozwijanych w ramach takich projektów jak MATE, czy Xfce swoje Xapps, oprócz tego, że udostępnia również pewne “małe” (to nie moja opinia, sami to tak nazywają) narzędzia mające ułatwić użytkownikowi pracę, robi cokolwiek innego, a zwłaszcza optymalizuje np. kernel (można i to nawet bez jego przebudowania), że w jakikolwiek sposób dopracowuje używane DE itp. Gdzie ktokolwiek potrafił stwierdzić, że wystrój Minta dla Xfce czy dla MATE ma jakikolwiek wpływ na np. wydajność tych środowisk.
    Gdzie są na to dowody?
    A jeśli chodzi o sens w rozumieniu “decydują jego użytkownicy”. Oczywiście, skoro są odbiorcy, to jest sens istnienia takiej dystrybucji. Mi jednak kompletnie nie o to chodzi, a o czysto techniczne sprawy.

  31. Czyli jest tak jak myślałem, naszego betonika nikomu i nigdy nie udało się do niczego przekonać.

    Tak sobie dumałem, z jakiego powodu obszczekujesz tu wszystkich jak jakiś niedorobiony ratlerek? Myślę sobie, zna się gościu na rzeczy, doradzę mu założenie własnego bloga żeby choć tu ludzi nie odstraszał swoim jazgotem…

    Ale, ale … przecież taki blog już istnieje, jak sobie przypomniałem. I z pewnością znajdę na nim dziesiątki zaciętych dyskusji… Oj! Po przeszukaniu kilkudziesięciu wpisów znalazłem … jedną, jedyną wypowiedź, jakiegoś spambota. No cóż, to rzuca pewne światło na zgorzkniałość i agresywność twoich tutaj wypowiedzi… U siebie jak widać, już pokazałeś co potrafisz. A czytelnicy pokazali ci co o tobie i twoim marudzeniu sądzą.

    No to chciałem ci choć jakąś laskę do poderwania polecić. Jak to mówią, – zdrowa dupa potrafi całkowicie odmienić życie mężczyzny. Po czym przypomniałem sobie twoje podboje tutejsze, jak startowałeś do Martina Neumayer …

    Będąc stetryczałym starcem, łasym jednak na piękno płci pięknej, powiem tak: poproszę o kod źródłowy Twoich pięknych nóg. Może uda mi się
    wrzucić to jako jakiś patch.

    …czyli do kolesia od lat posługującego się tym nickiem. Co widać wyraźnie choćby tutaj: http://disq.us/p/l9krbr , ale można znaleźć więcej archiwalnych wypowiedzi tego typu.
    Koleś zresztą wyraźnie swoim stylem parodiuje słodką, lekko przemądrzałą blondyneczkę.

    No cóż, musiałem chwilowo zrezygnować, pomimo najszczerszych chęci. Od siebie zacytuję ci tylko jedną z moich ulubionych maksym:

    Gdzieś tam za firewallem musi być inny, lepszy świat.

  32. Cóż, bardzo mocno się mylisz, jeśli myślisz, że tego linka nie znam, ba, że zanim coś napisałem, to nie sprawdziłem. Podrzucę Ci jeszcze jeden: https://github.com/linuxmint
    Oprócz tego, że Mint narusza licencję (nie, nie chodzi mi o żadne Ubuntu), to ja owego wkładu Minta w dopracowanie czy w optymalizację paczek z Ubuntu nie widzę.
    Jakie zmiany dokonano – widać z changelogów, aczkolwiek należałoby wówczas porównać nie paczkę, którą wziął Mint, a aktualną paczkę z Ubuntu w tej samej dacie, co data wydania Minta. Niektóre są praktycznie wyłącznie przepaczkowane, niektóre mają ewentualnie jakiś późniejszy upstreamowy patch. Jesteś pewny, że jego nie ma w analogicznej paczce z Ubuntu?
    Zatem – jeśli ktoś twierdzi, że jest inaczej, to niech przeszuka oba źródła i wskaże konkret gdzie to jest. Szczególnie interesujące jest dla mnie wskazanie która zastosowana zmiana przez Mint “polepsza” go w stosunku do Ubuntu. I nie ja muszę bronić tezy, że tak nie jest.

  33. Cóż, bardzo mocno się mylisz, jeśli myślisz, że tego linka nie znam, ba, że zanim coś napisałem, to nie sprawdziłem. Podrzucę Ci jeszcze jeden: https://github.com/linuxmint
    Oprócz tego, że Mint narusza licencję (nie, nie chodzi mi o żadne Ubuntu), to ja owego wkładu Minta w dopracowanie czy w optymalizację paczek z Ubuntu nie widzę.
    Jakie zmiany dokonano – widać z changelogów, aczkolwiek należałoby wówczas porównać nie paczkę, którą wziął Mint, a aktualną paczkę z Ubuntu w tej samej dacie, co data wydania Minta. Niektóre są praktycznie wyłącznie przepaczkowane, niektóre mają ewentualnie jakiś późniejszy upstreamowy patch. Jesteś pewny, że jego nie ma w analogicznej paczce z Ubuntu?
    Zatem – jeśli ktoś twierdzi, że jest inaczej, to niech przeszuka oba źródła i wskaże konkret gdzie to jest. Szczególnie interesujące jest dla mnie wskazanie która zastosowana zmiana przez Mint “polepsza” go w stosunku do Ubuntu. I nie ja muszę bronić tezy, że tak nie jest.

  34. Wiesz koleżko, fakty są takie że robisz tu gówno takie samo jak zrobiłeś w swoim chlewie. I bywając tutaj ciężko ci nie poświęcać czasu i uwagi, tak jak ciężko się relaksować koło przelewającego się Toi Toja.

    Nie wyciągnąłeś wniosków z porażki na własnym blogu, albo celowo robisz tu sabotaż jako u konkurencji. Bądź jesteś taki głupi że naprawdę wierzysz że kogoś obchodzą tu twoje zakichane paczki i chora nienawiść do jednej z wielu dystrybucji Linuksa?
    Nie wykluczone też że tak odleciałeś z realnego świata że tylko hejtowanie w internecie ci pozostało?

    Tak czy siak, ujadasz tu na wszystko i wszystkich, udowadniając nam zaciekle coś co reszta świata ma głęboko w dupie. I tylko z tego powodu idioto, nikt z tobą nie wszczyna dłuższych dyskusji!

    Skoro stać nas żeby pokazać faka Microsoftowi, to z pewnością nie zamierzamy się przejmować twoim żałosnym pitoleniem.
    Przegrałeś? To wyciągnij wnioski i weź się za naprawę a nie trolujesz i psujesz innym atmosferę.

  35. Wiesz koleżko, fakty są takie że robisz tu gówno takie samo jak zrobiłeś w swoim chlewie. I bywając tutaj ciężko ci nie poświęcać czasu i uwagi, tak jak ciężko się relaksować koło przelewającego się Toi Toja.

    Nie wyciągnąłeś wniosków z porażki na własnym blogu, albo celowo robisz tu sabotaż jako u konkurencji. Bądź jesteś taki głupi że naprawdę wierzysz że kogoś obchodzą tu twoje zakichane paczki i chora nienawiść do jednej z wielu dystrybucji Linuksa?
    Nie wykluczone też że tak odleciałeś z realnego świata że tylko hejtowanie w internecie ci pozostało?

    Tak czy siak, ujadasz tu na wszystko i wszystkich, udowadniając nam zaciekle coś co reszta świata ma głęboko w dupie. I tylko z tego powodu idioto, nikt z tobą nie wszczyna dłuższych dyskusji!

    Skoro stać nas żeby pokazać faka Microsoftowi, to z pewnością nie zamierzamy się przejmować twoim żałosnym pitoleniem.
    Przegrałeś? To wyciągnij wnioski i weź się za naprawę a nie trolujesz i psujesz innym atmosferę.

  36. Sorry, ale z chamem rozmawiał nie będę. Powyższym wpisem sobie, a nie mi wystawiasz świadectwo. I wyciągnij z tego wnioski. EOT raz na zawsze. Żyj we własnym świecie pompując swoje ogromne ego.

  37. At personam zamiast at rem-świadectwo wystawiasz sam sobie.
    ok,Dobrecki nazwał Cie “idiotą”,ale to termin medyczny.
    “Cham” to co innego.
    Warto zastanowić się nad sobą.Paweł,za dużo emocji.
    Paczki,paczkujący (nawet błędnie),słabe dystrybucje (Mint) z których korzystają wszyscy,przeżyją bez naszych wojen.
    Polecam sposób Sokratesa,zanim coś napiszesz:

    1.czy ta informacja jest prawdziwa? (tu wiem,że znasz się na tym,o czym piszesz,chylę czoła).
    2.Czy ta informacja jest dobra (tu mam mieszane uczucia)
    3.Czy ta informacja jest użyteczna (czy może poprawić Twoje lub czyjeś życie?

    Tak się składa,że blog @salvadhor:disqus spełnia wszystkie trzy,dlatego jego blog jest dobry ,doceniany i bardzo popularny.
    To człowiek,który pomimo własnych poglądów,które prześwitują gdzieniegdzie,dla wprawnego czytelnika,potrafi dać wiadomość:
    -Prawdziwą
    -Dobrą
    -Użyteczną
    I być przy tym:
    -dowcipnym
    -mądrym
    -obiektywnym
    -i co najważniejsze-skłaniającym do myślenia i poszukiwania.

    to dobry wzór,
    dla mnie
    i dla Ciebie-jeśli potrafisz to docenić.

  38. https://sjp.pwn.pl/szukaj/cham.html
    A blog @salvadhora – nie martw się – czytuję od lat. Gdy jeszcze używałem Kubuntu to też korzystałem z paczek, które przygotowuje. I bardzo sobie ceniłem i cenię jego pracę. Zatem o to się nie bój. Nie wiem też skąd odniosłeś wrażenie, że jakikolwiek mój wpis tutaj jest jakąkolwiek próbą deprecjacji jego cennej pracy (choć może ja odnoszę czytając Twój wpis takie jedynie wrażenie, że to mi przypisujesz; mniejsza o to).

  39. ok,Dobrecki nazwał Cie “idiotą”,ale to termin medyczny.

    Jest dokładnie tak jak piszesz, Pavbaranov to kliniczny przypadek idiotyzmu.

  40. Miałeś możliwość milczeć, ale widać nieznane Ci są przysłowia. By bardziej Ci nie uprzyjemnić życia, uprzejmie proszę o przekazanie na mój mail, czy jakikolwiek inny kontakt (są one powszechnie znane) Twoich danych osobowych. Umożliwi mi to podjęcie wobec Ciebie prawnych kroków. Jeśli tego nie zrobisz i tak te dane uzyskam choć dla Ciebie może to być mniej przyjemne.

  41. Jesteś pewien co do stabilności FreeBSD? Oczywiście pytam o desktop. Z moich dawnych doświadczeń, to sterowniki od grafiki lubiły robić hopsy-klopsy. Może coś się zmieniło.

  42. Miałeś możliwość milczeć, ale widać…

    Katedra przemówiła, teraz pieprznie grom!!!

    Ależ moje dane osobowe są jak najbardziej publicznie dostępne i powszechnie znane. Czyżbyś ty, ALFA i OMEGA internetu, Ostateczna Wyrocznia i Wielki Jedyny Autorytet, miał jakieś problemy z ich odnalezieniem?

    No weź, nie rób z siebie idioty mądrego inaczej już do reszty! 😀

  43. Tam, gdzie są dobre otwarte sterowniki, to tak. Czyli Intel i AMD.
    Chociaż miałem do czynienia z FreeBSD głównie w kontekście serwerów, to kiedyś używałem go jakiś czas na desktopie i nie było najmniejszych problemów z grafiką
    Niemniej, obsługuje bez porównania mniejszą ilość sprzętu niż linuks

  44. Sam wybrałeś. Bardzo jednakże mnie głupiego ciekawi, gdzież to udostępniasz publicznie swoje dane teleadresowe. O celu tego już nie wspomnę, bo gdzież takiemu tumanowi tego dochodzić 🙂

  45. @Pseudodrummer

    Jest dokładnie tak jak piszesz, Pavbaranov to kliniczny przypadek idiotyzmu.

    A tu masz dowód na piśmie że to prawda:

    …Umożliwi mi to podjęcie wobec Ciebie prawnych kroków. Jeśli tego nie zrobisz i tak te dane uzyskam choć dla Ciebie może to być mniej przyjemne.

    A ja naiwny podejrzewałem że gościu robi z siebie głupka, żeby bezkarnie zatruwać życie Salvadhorowi i czytelnikom konkurencyjnego Przystajnika … Teraz widzę wyraźnie że on wcale nie udaje!

    @pavbaranov

    Działaj Waść! Czekam niecierpliwie, porażony wręcz trwogą…

    …Gdy zbudzi nas dźwięk potłuczonego szkła,
    Gdy przejdą fosę i dorwą się do bram…

    PS Przez ciebie Pawle moja współpracownica popuściła w majtki ze śmiechu! ;)))

  46. Przyjaciele, może takie salonowe zwady i knowania pozostawmy tym, którzy się w takim gnoju czują najlepiej i na dodatek na nich głosujemy? Może po prostu zacznijmy się szanować, niezależnie od używanego systemu, ulubionego systemu paczek i innych przekonań?

    Doceniam moc radości i energii jaka płynie z postów każdego z Was. Nie jestem do końca przekonany, czy oczyszczająca siła uproszczeń upoważnia nas do rzucania inwektyw pod adresem adwersarzy.

    Jak zauważyliście, nie moderuję komentarzy na tym moim… Blogu? Doceńcie to. Pozwalam na dyskusję, niekiedy bezpardonową, bo jestem zdania, że tylko rozmowa może uchronić naszą cywilizację przed upadkiem. Jednak niewygodne fakty można komentować w ujmujący i dowcipny sposób, bez zrzucania bomb na przeciwnika, tak by nasza racja była najracniejsza. Wzbijcie się na wyżyny, uraczcie mnie kwitnącymi w onomatopeję dyskusjami, ale postarajcie się nie wdeptywać się nawzajem w glebę… Bo dla kogo będę płodził te swoje niewydarzone wypociny?

    Innymi słowy… Linux …wa.

  47. O ja! Zrobiliśmy taki dym że aż prezesa przywiało! Tego tu jeszcze nie widziałem.

    Roma locuta, causa finita.

    Stanie się jako rzeczesz o nasz Potężny Grafomanie (Wielkim Grafomanem jest bezdyskusyjnie Pilipiuk).
    Od teraz aż do końca życia tego konta będę się zachowywał kwitnąco i uprzedzająco grzecznie. W sensie że doceniam.

    Przepraszam niniejszym wszystkich za swoje niedojrzałe zachowanie powyżej.

    Innymi słowy… Linux …wa.

    Zrozumiałem, bez odbioru. …wa.

  48. Jestem za.
    Dla nas.
    Nie przestawaj.
    Nie ma obok mnie poety,ale dobre wiadomości,recki sprzętu,softu i prawdziwe nowości są zawsze mile widziane.

    I postaram się wymyślić tą onomatopeję.
    Daj mi trochę czasu…
    W moim wieku trudno palnąć zabawną puentę,to nie piw-paf

  49. Wznosi się, jak ruchoma piramida toczy,
    Łbem grunt wierci, z nóg piasek sypie gwiazdom w oczy,
    Co krok wszerz wydyma się, roztwiera ku górze,
    I ogromną swą trąbą otrębuje burzę.

  50. Nic z tych rzeczy. Podejrzewam, że zaczynają im gdzie nie gdzie umykać, jakieś korporacyjne stanowiska, więc chcieliby na nich mieć coś swojego i najlepiej płatnego. Najłatwiej wykorzystać ku temu politykę bezpieczeństwa, więc teraz po MacOSie, Defender trafi na linuksa.

  51. Nic z tych rzeczy. Podejrzewam, że zaczynają im gdzie nie gdzie umykać, jakieś korporacyjne stanowiska, więc chcieliby na nich mieć coś swojego i najlepiej płatnego. Najłatwiej wykorzystać ku temu politykę bezpieczeństwa, więc teraz po MacOSie, Defender trafi na linuksa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Post comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.