Microsoft brnie w Linuksa

To niebywałe, jak często myśląc „Linux” możemy zawędrować w swoich rozmyślaniach w stronę Microsoftu. Producent wiodącego systemu operacyjnego nie poprzestaje bowiem na dominacji na pulpitach komputerów masowego odbiorcy. Przez długi czas ich hegemonia podpierana była propagandową mową nienawiści wobec jakichkolwiek innych rozwiązań (Ballmer – Linux to rak!). Niespodziewanie historia zatacza zadziwiające koło i coraz częściej w bogatym portfolio korporacji pojawiają się usługi budowane z wykorzystaniem… Linuksa. Nie tak dawno opinię publiczną zaskoczył fakt posiadania i użytkowania przez Microsoft własnej dystrybucji Linuksa, a parę dni temu ogłoszono Azure HDInsight, usługę którą Microsoft wdrożył we współpracy z Canonical (Ubuntu) i Hortonworks (Apache Hadoop).

Czym jest Azure HDInsight? To chmurowe rozwiązanie zaprojektowane by obsłużyć i przetworzyć niemal dowolną ilość danych, od terabajtów do petabajtów, z możliwością utworzenia i dołączenia „w locie” dodatkowych węzłów. Zarządzanie i monitorowanie w czasie rzeczywistym klastrów odbywa się przy użyciu Apache Ambari, a wszystko jest skalowalne, zintegrowane (wirtualne sieci) i z możliwością tworzenia własnych skryptów. Mniej techniczne rzecz ujmując, to taki rozproszony arkusz kalkulacyjny.

Satya Nadella kocha Linuksa
Satya Nadella kocha Linuksa
Zaoferowanie w sieci Azure HDInsight możliwości pracy na Linuksie (a konkretnie Ubuntu) to ewidentny krok mający potwierdzić niedawne wyznania miłości ze strony MS. Nie ma w tym nic z altruistycznego przesłania koncepcji wolnego oprogramowania i generalnie opensource. Po prostu Microsoft nie jest ślepy na potrzeby swoich „poważnych” użytkowników, a ci coraz chętniej sięgają po neutralne rozwiązania budowane na Linuksie, który jest wolny od obciążeń korporacyjnych (ponad 20% wirtualnych maszyn w sieci Azure to Linux (przeważnie Ubuntu)).

Kolejną kwestią budzącą zdziwienie jest partnerstwo z Canonicalem. Dlaczego nie Red Hat? Cóż, tu sprawa jest łatwiejsza do wytłumaczenia, bo podług powiedzenie „wróg mojego wroga jest moim przyjacielem”, Microsoft trzyma z tym, kto nie konkuruje z nim bezpośrednio na danej płaszczyźnie. A powiązań oferty Red Hata z OpenStack nie da się ukryć.

Jeżeli nie możesz kogoś pokonać, to się do niego przyłącz. Czy na kanwie tego Microsoft stanie się niedługo najpoważniejszym propagatorem usług dla Linuksa? Czasy się zmieniają, ale czy korporacje też? Z pewnością trzeba mieć oko na to radosne poklepywanie Linuksa po plecach przez niedawnego wroga.  

7 komentarzy

  1. Nic złego w tym, że M$ korzysta coraz częściej ź rozwiązań OS i dodatkowo się z tym nie kryje. Z drugiej strony w drapieżnych korpach nie ma miejsca na sentymenty i dlatego tak ważna jest odpowiednia licencja. Otóż zbawienne jest, że istnieją licencje wirusowe, które zabraniają zamykać kod jeśli skorzystało się z kodu na wspomnianej licencji.

  2. Wszystko czego microsoft dotknie jest skażone. Wara od naszego Gnu/Linuxa korporacyjny pasożycie!

  3. Nawiązując do obrazka: Z tego związku wyjdą upośledzone dzieci – kwadratowe pingwiny. 😀

  4. parafrazując symbole:LOVE ,(czyli miłość,czego symbolem jest serduszko),ma dwa znaczenia:
    psychiczne i fizyczne.Czy mikrosoft “kocha” linuxa?
    I w jaki sposób?
    czy w taki jak google kocha linuxa?
    (biorąc za darmo,zamykając dostęp do jądra (wirusy na andka),i dając w zamian jakieś ochłapy)

    Hmm,chyba wiemy ,kto tu jest Tatą,czy też biorcą.
    niestety,chyba nie ma lekarstwa na pazernosć korporacji,a jesli już coś dają w zamian,to biorą dwa razy więcej….
    (w przypadku mikromiękiego i wypowiedzi stasia balmera o “własności intelektualnej” apropo oprogramowania i softu)

  5. jedno jest pewne jezeli ms chce utrzymac woje udzialy musi pojsc na reke uztkownikom linux’a i zaczecic ich by windows komunikowal sie z linuxem jak usluga nfs cz inne ktorych windows nie mial badz mial lecz odplatnie.
    Tylko w taki sposob moze poniekad odzystkac dawnych uztkownikow lecz nie ma co liczyc na wielkie procenty.
    Przypomina mi sie teraz poczatek Intela a kiedy byl jedynym och ach lecz drogim do puki AMD k5 i k6 sie nie pojawil jako alternatywa wtedy intel mial juz powaznego rywala to samo z MS byl ten najleprzy do czasu kiedy….. dalszej historii nie musze pisac bo wiadomo o co chodzi kiedy to linux zaczal byc popularny coraz nbardziej i za pomoca kogo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Post comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.