QGifer – druga młodość animacji GIF

qgifer_logo W dobie standardu HTML5, CSS4 i innych współczesnych osiągnięć, animowany GIF ze swoimi 256 kolorami na blok obrazu wydaje się być reliktem ze skansenu technologicznego. Jednak to nadal najprostszy sposób na sklecenie niezobowiązującej animacji, do łatwego wykorzystania w elementach strony WWW i nie tylko. Nutkę nostalgii za tym nieco siermiężnych formatem potęguje program QGifer, który przypomnienia jaką frajdę może sprawiać stworzenie własnej animacji.

Obsługa jest uproszczona do paru kliknięć – program umożliwia wgranie materiału wideo i połączenie wyselekcjonowanych klatek w animowanego gif’a . Selekcja dokonujemy przy pomocy dwóch ikon, określających początek i koniec sekwencji z której chcemy zrobić animację, a następnie przetwarzamy ją na klatki już w formacie GIF. Pozostaje ustalić prędkość animacji, dodać odtwarzanie ‘tam i z powrotem’ oraz wyznaczać co która klatka ma być zapisana w finalnym pliku. Tak wygląda to w skrócie.

QGifer animuje piksele
QGifer animuje piksele

Gdy jednak popatrzymy uważnie na program, zauważymy, że ikon i opcji jest nieco więcej. QGifer być może jest prosty w obsłudze, lecz nie jest prostacki. Z panelu po lewej stronie możemy przejść do kolejnych elementów optymalizacji naszego GIF’a. Podgląd odnosi się do tego, co widzimy po prawej stronie, marginesy określają do jakiego wymiaru i regionu ma być przycięty materiał, filtry dają okazję na upiększenie animacji rozmyciem lub zmienioną kolorystką, jasnością i kontrastem. Ustawienia wyjściowe precyzyjnie określają od której klatki do której trwa nasza sekwencja, jakich wymiarów ma być wyjściowa animacja, oraz czy chcemy użyć statycznej palety barw dla całości, czy dynamicznej określanej na podstawie aktualnej klatki. Gdyby to komuś nie wystarczyło, na obraz możemy nałożyć własne obiekty (inne grafiki) lub tekst – które zostaną uwzględnione w finalnym obrazie. Uważni użytkownicy odnajdą jeszcze w górnym menu optymalizator GIF’ów. Tyle słów, a tak to wygląda w praktyce:

httpv://www.youtube.com/watch?v=SNTf5eNdL4Q

Wszyscy którzy w momencie rzucili się do testowania programu, zapewne odkryli już pewne ograniczenie. To jedna z rys, jaka pojawia się na początkowym miłym wrażeniu stworzonym przez interfejs programu – w wersji dla Linuksa QGifer odczyta materiał wideo w formacie MJPEG/YUV1 lub tylko 1800 klatek zakodowanych innym kodekiem (niuans związany z OpenCV). Dlatego w przypadku dłuższych filmów mamy dwa wyjścia – przekonwertować je do mjpeg, lub wyciąć interesujący nas fragment. Ten drugi wariant łatwo przeprowadzić choćby przy pomocy graficznego narzędzia Avidemux lub Avconv – w terminalu:

avconv -i naszfilmik.avi -ss 00:30:00 -t 00:31:00 -an naszfilmik_przyciety.mp4

Każdy, kto czuje się na siłach zwalczyć tę niedogodność, śmiało może instalować QGifer w wersji dla Ubuntu 12.04/12.10/13.04 i analogicznie Mint oraz pochodne.

sudo add-apt-repository ppa:samrog131/ppa
sudo apt-get update
sudo apt-get install qgifer
 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Post comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.