Jak pokochać kompilację kernela

Owa nieszczęsna ‘kompilacja ze źródeł’ dla wielu użytkowników to podstawowy ‘hak na Linuksa’. Kompilacja to proces trudny, skomplikowany, wymagający znajomości narzędzi, opcji kompilatora oraz innych arcytrudnych terminów, których zwykły użytkownik który chce sobie poklikać, najzwyczajniej nie chce znać.

A jak padnie hasło ‘komplikacja kernela’… Ból głowy jak po tygodniowym odwiedzaniu bibliotek ze szwagrem, w połączeniu ze zgrzytem zębów o szkło.

Okazuje się jednak, że kompilowanie kernela powoli przestaje przypominać tajemny proces na leśnym uroczysku w blasku księżyca. Oczywiście, w dobrym guście jest wiedzieć, co to jest kernel, po co się go chce kompilować i które jego opcje przy konfiguracji przed kompilacją mogą i mają nas zaciekawić.

‘Zaraz, zaraz’ – machną ręką sceptycy – ‘Kiedyś próbowałem komplikować kernel, jakieś komendy trzeba wpisywać w terminal, ciągle pisało, że czegoś nie ma, trzeba było doinstalowywać zależności, nie wiadomo było jakie, co to w ogóle jest, to jest XXI wiek? A idźcie z tym Linuksem i jego kernelami’.

Dokładnie, kompilacja tak wygląda – trzeba mieć narzędzia (kompilator, assembler, biblioteki dev w zależności od sposobu konfiguracji). Ktoś, kto nad tym panuje, nie potrzebuje ‘ulepszaczy’ tego procesu. A ktoś, kto chciałby poznać nowe oblicze tego rytuału – niech spojrzy na program KernelCheck.

Program jest niczym innym jak graficznym narzędziem uzdatniającym cały proces kompletowania narzędzi do kompilacji, pobierającym źródła kernela, umożliwiający konfigurację jego opcji i na koniec składającym wszystko wg. naszych ustawień w działającą całość.

Nie będę rzecz jasna tłumaczył tu wszystkich opcji programu. Niestety, jest tego zbyt wiele, a już po przejściu do listy z parametrami kernela – można w tym utonąć na długie wieczory. Program ma podstawowy mankament – jest cały w języku angielskim. Ustawianie kernela też tylko w języku angielskim. Mało tego, opcje, jak pisałem wcześniej, dobrze jest znać i kojarzyć ich działanie. Program nie jest dla zupełnych laików (‘mamo, mamo, skompiluj nowszy kernel’), ale dla tych którzy niekoniecznie ogarniają pełne przygotowania i przeprowadzenie kompilacji w konsoli. No i najważniejsze – przy obecnych rozmiarach źródeł, cały proces zajmuje sporo czasu. Ale o tym wiecie.

Program w wersji dla Ubuntu i Debiana znajdziemy pod tym linkiem: KernelCheck_1.2.5-3_all.deb
 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Post comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.